Jego dywizja odegrała kluczową rolę w czasie II wojny światowej. Gdańsk upamiętnił gen. Maczka

(Fot. Urząd Miejski w Gdańsku/Grzegorz Mehring)

W poniedziałek, 12 grudnia, pod pomnikiem generała Stanisława Maczka na placu jego imienia na gdańskiej Strzyży oddano hołd legendarnemu dowódcy Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej. W wydarzeniu wzięła udział Karolina Maczek-Skillen, wnuczka generała, a także społeczność szkolna oraz przedstawiciele organizacji kombatantów, wojska i władz samorządowych.

W Gdańsku pamięć o Stanisławie Maczku jest kultywowana od 2004 roku, kiedy to na Strzyży stanął pomnik ku jego czci, a jego imię nadano tamtejszemu placowi u zbiegu ulic Chopina i Wojska Polskiego. Wnioskodawcą budowy pomnika był gdański Zarząd Wojewódzki Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Polskich Sił Zbrojnych.

Generał Maczek należał do tak zwanego pokolenia Polski Niepodległej. W 1918 roku wyruszył na odsiecz załodze oblężonego Lwowa, potem brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Pod koniec lat 30. objął dowództwo pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej, stanowiącej zalążek sił pancernych II RP.

(Fot. Urząd Miejski w Gdańsku/Grzegorz Mehring)

„CZARNE DIABŁY” Z HUSARSKIMI SKRZYDŁAMI W GODLE

Walczył w kraju we wrześniu 1939 roku i we Francji w 1940 roku. Największy wkład w polski czyn zbrojny wniósł jako dowódca Pierwszej Polskiej Dywizji Pancernej. W jej godle znajdowały się hełm i husarskie skrzydło – na pamiątkę polskiej husarii, która w 1683 roku pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego rozbiła Turków pod Wiedniem. Żołnierzy dywizji nazywano „czarnymi diabłami”, chociaż generał przestrzegał ich słowami: „Bijcie się twardo, ale po rycersku”. Jej szlak bojowy zaczął się 1 sierpnia 1944 roku, kiedy rozpoczęła przeprawę z Anglii na plaże Normandii, żeby wesprzeć walczących aliantów.

Pancerniacy Maczka wyróżnili się zwłaszcza pod Falaise we Francji, a następnie przeszli chlubny szlak przez Belgię i Holandię. Dywizja zakończyła wojnę na początku maja 1945 roku w Wilhelmshaven, gdzie polski dowódca przyjął kapitulację tamtejszego wielotysięcznego garnizonu niemieckiego. Straty dywizji wyniosły ponad jedną trzecią stanu z początku sierpnia 1944 roku: 304 oficerów i pięć tysięcy żołnierzy.

Po wojnie generał Maczek nie wrócił do komunistycznej Polski. Pozostał na emigracji w Edynburgu w Wielkiej Brytanii i zmarł tam w wieku 102 lat. Pochowano go na Polskim Honorowym Cmentarzu Żołnierzy Polskich w Bredzie.

(Fot. Urząd Miejski w Gdańsku/Grzegorz Mehring)

oprac. MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj