Kolejna pomoc od Gdańska dla Ukrainy. Rusza transport namiotów niezłomności

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Z Gdańska do Ukrainy wyruszy transport z pomocą. Na miasta frontowe takie jak Chersoń, Zaporoże czy Charków wysłanych zostanie 6 namiotów z agregatami prądotwórczymi. 25 lutego w gdańskim magazynie przeciwpowodziowym przy ulicy Kaczeńce 31 podsumowano akcje pomocowe.

– Minął rok i pewnie wielu powie, że front się stabilizuje. Nic bardziej mylnego. Tylko w ciągu ostatniej dobry na Chersoń odbyło się aż 29 ataków. Ucierpiało m.in. przedszkole. Gdańsk od samego początku angażuje się w pomoc Ukrainie i w sposób coraz bardziej systematyczny koordynujemy pracę w ramach polskich miast i polskich metropolii. W namiotach m.in. mieszkańcy i mieszkanki Chersonia będą mogli się ogrzać, połączyć z WiFi, czy podładować komórki w sytuacji, kiedy na to miasto spada kilkadziesiąt ataków dziennie – mówi Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji.

– Już kilka namiotów pojechało do różnych miast Ukrainy. Nadal są potrzebne. W tej chwili wysyłamy ich 6 – po 2 na miasta frontowe – dodaje.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

AKCJA HUMANITARNA

Od początku wojny równolegle z pomocą humanitarną dla uchodźców Fundacja Gdańska zaangażowała się w organizację transportów na Ukrainę. Sama zorganizowała ich aż 29, ich wartość przekroczyła 6,5 mln zł. Pomagano także w ich realizowaniu dla innych podmiotów.

– Od samego początku zgłaszały się do nas organizacje pozarządowe, grupy sąsiedzkie, samorządy z zagranicy. Pierwsze transporty otrzymywaliśmy z Islandii, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Danii, Niemiec, Holandii. Zorganizowaliśmy Hub dzięki pomocy operatora Polsat Arena. Jeśli chodzi o nas, początkowo były to klasyczne transporty humanitarne, w których była żywność, ubrania, kosmetyki, chemia codziennego użytku, koce, świece, śpiwory. Z czasem stawały się one coraz bardziej specjalistyczne. Ciekawy był transport z rowerami. Jest to najlepszy środek komunikacji w mieście, które jest zniszczone bombardowaniem. Dostarczaliśmy też namioty i agregaty – mówi Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

UKRAIŃSKIE WODOCIĄGI

Jak podkreśla Ryszard Gajewski, prezes Gdańskich Wód, od pierwszych dni wojny kierowana jest pomoc dla ukraińskich wodociągów.

– Już w pierwszych dniach kwietnia pomoc dotarła do Borodzianki – miasta bardzo zniszczonego w trakcie agresji Rosji. Pomogło to postawić na nogi system kanalizacyjny, odpompować zalane przepompownie ścieków. Podczas naszej wizyty zapytaliśmy czego jeszcze potrzeba. Marzeniem był samochód asenizacyjny, żeby usuwać awarię. Kanalizacja sanitarna, ściekowa po bombardowaniach jest zniszczona. Ten pojazd pomaga im odpompowywać ścieki – mówi Ryszard Gajewski.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

ROK OD NAPAŚCI

– Niestety minął straszny rok. Zniszczenia, bomby i pociski dalej rujnują infrastrukturę, szpitale i szkoły. Z tego wynika, czego potrzebuje Ukraina; maszyn do przewozu i dystrybucji wody, ogólnobudowlanej techniki, która przejmuje udział w likwidacji awarii, sprzętu potrzebnego do remontu zniszczonych mieszkań a szczególnie dachów. Oprócz tego agregatów prądotwórczych o różnej mocy działania, sprzętu medycznego, wyżywienie dla dzieci to też ważna rzecz – mówi Jurij Żerlicyn, koordynator pomocy technicznej dla Ukrainy i szef stowarzyszenia skupiającego przedstawicieli firm wodociągowych w Ukrainie.

Jak dodał, w pomocy nie ma drobiazgów, a Gdańsk przekazał bardzo duże wsparcie.

Marta Włodarczyk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj