Sąd znów uchylił wyrok w sprawie 28-latka, który śmiertelnie pobił matkę i wiózł ją w bagażniku

(Fot. Pixabay.com)

Sąd Apelacyjny w Gdańsku po raz drugi uchylił wyrok w sprawie 28-latka, który ciężko pobił swoją matkę, a potem wiózł ją w bagażniku samochodu. Kobieta nie przeżyła. Do tragedii doszło w 2018 roku w miejscowości Groblica w powiecie nowodworskim. Zbrodnia wyszła na jaw podczas policyjnej kontroli drogowej. Funkcjonariusze w bagażniku auta znaleźli ciało ofiary z zaklejonymi taśmą ustami i skrępowanymi rękoma i nogami. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i stanął przed sądem.

Mężczyzna najpierw został skazany na 14 lat więzienia, ale wyrok zaskarżyła prokuratura. – Sąd apelacyjny nakazał ponowny proces, po którym sąd okręgowy umorzył postępowanie – wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Pomimo jednoznacznego stanowiska biegłych wskazującego, że wyłączenie poczytalności, które oskarżony przewidywał i mógł przewidzieć, spowodowane było wprowadzeniem w stan odurzenia, tym samym powinien ponieść odpowiedzialność karną za zabójstwo, Sąd Okręgowy w Gdańsku 1 czerwca 2022 roku uznał, że w chwili czynów miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, umorzył postępowanie i umieścił mężczyznę w zakładzie psychiatrycznym – dodaje.

Wcześniej o sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ. 

NIEPOCZYTALNOŚĆ PO ZAŻYCIU NARKOTYKÓW

W skierowanej od tego orzeczenia apelacji prokurator przedstawił argumentację odwołującą się do stwierdzonego przez biegłych braku choroby psychicznej oskarżonego, który w chwili popełnieniu czynów znajdował się w stanie psychozy ponarkotykowej, wynikającej ze świadomego i celowego zażycia narkotyków i to z tego powodu miał wyłączoną poczytalność.

– Ewentualne ugruntowanie się linii orzeczniczej przyjętej przez Sąd Okręgowy w Gdańsku może rodzić obawę powoływania się przez uzależnionych sprawców, w tym popełniających najcięższe czyny zabronione, na wyłączenie poczytalności spowodowanej wprowadzeniem się w stan nietrzeźwości lub odurzenia, celem uniknięcia odpowiedzialności karnej. Prokurator wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd Apelacyjny w Gdańsku przychylił się do stanowiska prokuratora i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gdańsku – tłumaczy prokurator Wawryniuk.

Z takim rozstrzygnięciem nie zgodziła się prokuratura, a sąd apelacyjny przyznał jej rację. Proces zacznie się więc ponownie. Oskarżony nadal jest w areszcie.

Grzegorz Armatowski/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj