Oszust z Gdańska wyłudził od dwóch kobiet 300 złotych, podając się za policjanta i wystawiając im „mandat” za przechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle. 45-latek został zatrzymany przez kryminalnych z komisariatu na Oruni i usłyszał zarzut w tej sprawie. Grozi mu osiem lat więzienia.
Mężczyzna zaczepił dwie kobiety, gdy przeszły przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Przedstawił się jako policjant po służbie i zaproponował, że nałoży mandat w wysokości 300 złotych na jedną z kobiet. Wylegitymował 20-letnią gdańszczankę i oświadczył, że mandat zostanie przesłany do niej pocztą. Nie okazał legitymacji ani nie miał przy sobie bloczku z mandatami, ale kobiety postanowiły zrzucić się na grzywnę i wręczyły mu pieniądze.
Sprawę zgłosiły policji następnego dnia, ponieważ sytuacja je zaniepokoiła i miały wątpliwości, czy „policjant” działał zgodnie z prawem. Policjanci zabezpieczyli monitoring, który zarejestrował wizerunek sprawcy i zaczęli go szukać. W środę oszust został zatrzymany przez funkcjonariuszy, którzy przewieźli go do komisariatu. Tam usłyszał zarzut oszustwa, do którego się przyznał i postanowił dobrowolnie poddać się karze.
Policjanci sprawdzają, czy mężczyzna nie popełnił więcej tego typu przestępstw. Za oszustwo grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.
ua