Rozpoczął się proces apelacyjny Magdaleny Adamowicz. Oskarżona nie pojawiła się w sądzie

(Fot. Agencja KFP/Anna Rezulak)

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces odwoławczy Magdaleny Adamowicz. Kobieta jest oskarżona o błędne rozliczenie podatku za najem mieszkań i ukrywanie dochodów. Chodzi o niewykazanie 400 tysięcy złotych w zeznaniach podatkowych z lat 2011 i 2012.

W czerwcu ubiegłego roku została uniewinniona, ale apelację złożyła prokuratura. Oskarżyciel chce uchylenia wyroku i ponownego procesu.

Jak mówił prokurator Robert Kaczor, sąd pierwszej instancji pominął podstawowe dowody, czyli przesłuchanie w charakterze świadków członków najbliżej rodziny Magdaleny Adamowicz. Świadkowie zmieniali wersję swoich zeznań, a zatem ich przesłuchanie było niezbędne dla dokonania prawdziwych ustaleń. Mają szczególne znaczenie dla ustalenia nieprawidłowości dotyczących stanu majątkowego oskarżonej – twierdzi prokurator.

Dodał, że sąd w pisemnym uzasadnieniu wyroku wyraźnie stwierdził, że wyjaśnienia oskarżonej należy uznać w zasadniczej części za niewiarygodne. Jednocześnie uznał, że brak wiarygodności oskarżonej nie ma wpływu na treść rozstrzygnięcia i wydał wyrok uniewinniający. W apelacji prokurator wskazał na dotychczasową linię orzeczniczą gdańskiego sądu, który w podobnych sprawach wydawał wyroki skazujące. Obrona domagała się utrzymania poprzedniego wyroku w mocy.

Magdaleny Adamowicz nie było w sądzie. Wyrok poznamy w środę.

Grzegorz Armatowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj