Zażartował, że w walizce ma bombę i pistolet. Nie poleciał do Szwecji i zapłaci mandat

(fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Chciał polecieć do Malmo. Gdy podszedł z bagażem do odprawy powiedział, że w walizce znajduje się bomba i pistolet. Mowa o 35-letnim mieszkańcu województwa kujawsko-pomorskiego. Głupi żart skończył się mandatem.

Pograniczników zaalarmowała obsługa lotniska, która słowa pasażera potraktowała poważnie. Taka jest bowiem procedura. Mundurowi sprawdzili bagaż, nie było w nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć powodu swojego zachowania. Strażnicy graniczni ukarali go mandatem, a kapitan nie zabrał go na pokłada samolotu do Szwecji.

W tym roku była to już 47 interwencja funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa lotniska.

Grzegorz Armatowski/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj