To inwestycja, która ma wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne oraz gospodarcze Polski. W Porcie Gdańsk rozpoczyna się budowa szóstego stanowiska do przeładunku paliw. W czwartek podpisano umowę z wykonawcą z firmą Doraco.
Jak przekonuje prezes Naftoportu Daniel Betke, rozbudowa zwiększy możliwości przeładunkowe terminalu.
– Nominalnie zdolności przeładunkowe zwiększą się o około 9 milionów ton, czyli z obecnych 40 do 49 milionów ton – podkreśla.
– W momencie, w którym Rosja zaatakowała Ukrainę, wszyscy w Europie zdali sobie z tego sprawę z tego, że musimy budować naszą suwerenność energetyczną. Dlatego inwestycje takie jak rozbudowa Naftoportu potwierdzają, że chcemy być niezależni energetycznie od surowców z Rosji – dodaje wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
„INWESTYCJA, KTÓRA UMACNIA POLSKĘ”
Inwestycja obejmuje powstanie nowego nabrzeża, estakad rurowych, dróg dojazdowych, infrastruktury technicznej oraz systemów zabezpieczeń środowiskowych. Będzie to drugie stanowisko w Naftoporcie przystosowane do obsługi największych tankowców świata, o długości ponad 300 metrów i zanurzeniu do 15. Zdolność przeładunkowa nowego obiektu sięgnie ok. 9 mln ton rocznie. Nowe stanowisko pozwoli na obsługę czterech dużych zbiornikowców jednocześnie, skracając tym samym cykle przeładunkowe.
– Budowa stanowiska „W” to inwestycja, która umacnia Polskę jako niezależne i bezpieczne państwo. Zapewni dywersyfikację dostaw surowców, zwiększy naszą odporność na zawirowania geopolityczne i wzmocni rolę Portu Gdańsk jako energetycznego serca regionu Morza Bałtyckiego. Tworzymy infrastrukturę, która nie tylko odpowiada na wyzwania teraźniejszości, ale jest również przygotowana na przyszłość – na nowe rodzaje paliw i na transformację energetyczną, która czeka nas w kolejnych dekadach – zaznacza Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk.
„KLUCZOWY ELEMENT INFRASTRUKTURY”
Naftoport odpowiada za ponad 50 procent przeładunków w Porcie Gdańsk. W 2024 r. obsłużył 489 tankowców i ponad 39 mln ton przeładunków ropy i paliw.
– Terminal, który już dziś stanowi kluczowy element infrastruktury energetycznej kraju, zwiększy swoje możliwości przeładunkowe. Tych dodatkowych zdolności potrzebujemy, szczególnie w kontekście wydarzeń sprzed trzech lat: wojny w Ukrainie i odcięcia dostaw surowców ze wschodu. Dywersyfikacja źródeł dostaw i uniezależnianie się od szantażu energetycznego to kierunek, który konsekwentnie realizujemy – mówi wiceminister energii Wojciech Wrochna, który jest również pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Koszt inwestycji to pół miliarda złotych. Będzie gotowa w drugiej połowie 2028 roku.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Tymon Nieśmiałek/aKa





