Domy spokojnej starości to wciąż temat tabu. W Polsce nadal rządzą stereotypy

Temat tabu – domy spokojnej starości. Domy Seniora. Domy Starców – ta ostatnia nazwa na szczęście odchodzi już do lamusa. Rozmawiamy o stereotypach, które pokutują w Polskich rodzinach, jeśli chodzi o opiekę w takich domach. W Polsce rodzina szuka domu opieki lub „opiekunki dochodzącej” z reguły dopiero wtedy, gdy fizycznie i psychicznie sama nie jest w stanie dalej zajmować się swoim bliskim, uważa dr Dagmara Wiewiórkowska-Garczewska – geriatra internista.

To niestety jest najczęściej zbyt późno. Bo wtedy rodzic przeżywa szok, że nagle musi zmienić swój rytm dnia i miejsce pobytu. Że rodzina przymusza, że nie pozostawia mu się decyzji i narusza jego „wolność”.

Domy opieki dla osób starszych nadal kojarzą się nie najlepiej. Kto boi się tego tematu? Rodzice czy dzieci? Strach jest mniej więcej taki sam, uważa dr D. Wiewórkowska.

Kiedy warto pomyśleć o tym problemie? Jak najszybciej. Bo w Polsce rodzin wielopokoleniowych, gdzie wszyscy: dzieci, wnuki, prawnuki mieszkają razem i opiekują się sobą, jest bardzo niewiele.

W naszym kraju presja, by opiekować się rodzicami w domu, a nie w specjalistycznej placówce, nadal jest wielka. Nie pomagają argumenty, że 60-letni syn lub córka nie potrafią zajmować się 80, 90-letnim ojcem. – Szukajmy pomocy, jeśli nie potrafimy zapewnić im bezpieczeństwa czy godnej starości – mówi dr Wiewiórkowska. – Pomieszkajmy z rodzicami, poobserwujmy ich. Sprawdźmy co mają w lodówce, czy radzą sobie z higieną. Niedzielny obiad w domu u matki staruszki 70 lub 80-letniej nie powie nam nic o jej faktycznym stanie zdrowia – dodała.

Posłuchaj audycji:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj