Rozmowa z Piotrem Zychowiczem. „Piłsudski jest bohaterem Polski, a mógł być całego świata”

Rola marszałka Piłsudskiego w konflikcie między „białymi” a „czerwonymi” w Rosji. To temat książki „Pakt Piłsudski-Lenin”. Jej autor Piotr Zychowicz był gościem audycji „Co za historia?” w Radiu Gdańsk. – Spór toczy się od kilku lat, a ja postanowiłem go ponownie wydobyć na światło dzienne, mówił. Jak przyznał autor książki w rozmowie z Wojciechem Sulecińskim, w latach 1919-20 Polska znalazła się w „fenomenalnej” pozycji. – Od Józefa Piłsudskiego zależało, kto będzie rządził w Rosji po rewolucji. Od jego decyzji zależało czy w wojnie domowej wygrają „biali”, czy „czerwoni”, powiedział Piotr Zychowicz.

– Zwolennicy „białych” optowali, żeby pomóc obozowi kontrrewolucji, by dobić Bolszewików, kiedy byli jeszcze słabi. Byli i tacy, którzy uważali, że trzeba postawić na „czerwonych”, bo będą oni mniej groźni dla Polski w przyszłości. Piłsudski przychylił się do tej drugiej opinii. Spór toczy się blisko od stu lat. Potem jakoś przycichł, a ja postanowiłem go ponownie wydobyć na światło dzienne, dodał.

OGROMNA SZANSA

Gość Radia Gdańsk tłumaczył, że w 1920 roku Polska stanęła przed ogromną szansą. – Proszę sobie wyobrazić konsekwencje polskiego marszu na Moskwę i zniszczenia bolszewizmu. Nie byłoby Stalina, jego imię by nam dzisiaj nic nie mówiło. Zakładam też, że nie byłoby „czerwonych Chin”, „czerwonej Kuby” i całej tej plagi, która dotknęła XX wiek.

TRUDNA DECYZJA

Piotr Zychowicz w książce zastanawiał się, czym mógł kierować się marszałek, podejmując decyzję o pomocy „czerwonym”. – Dla niego, który całe dorosłe życie walczył przeciwko caratowi w ramach ruchu rewolucyjnego, pomoc „białym”, tym strasznym generałom w mundurach z wąsiskami w pokonaniu „czerwonych”, było psychologicznie bardzo trudne. Z drugiej strony to nie były tylko emocje, ale i kalkulacje. Niestety okazały się błędne, mówił.

Historia pokazała, że „czerwona Rosja” była tysiąckroć groźniejsza dla Polski. – Rosja była zagrożeniem dla naszej niepodległości, a bolszewizm dla naszej duszy. Bolszewicy dysponowali mechanizmem totalitarnego państwa, masowej zagłady. Było to zagrożenie nowego stopnia. Gdybym miał wskazać największy błąd Piłsudskiego, to to, że nie zauważył, że na wschodzie narodziło się coś nowego. Że stare konflikty sąsiedzkie należy odłożyć na bok i sprzymierzyć się z wrogiem z przeszłości przeciwko nowemu, wspólnemu zagrożeniu.

LONDYŃSKA GIEŁDA NIGDY NIE POROZUMIE SIĘ Z CZERWONYMI KOMISARZAMI TROCKIEGO

– Piłsudski uważał, że świat kapitalistyczny, głównie anglosaski jest tak różny od bolszewizmu, komunizmu, że nigdy nie dojdzie do porozumienia ponad głowami Polaków i nigdy Anglicy nie sprzedadzą Polski bolszewikom – mówił Piotr Zychowicz.

– A „biali” mogli się dogadać z Anglikami. Niestety ta kalkulacja była błędna. Dla lloyda George’a, premiera Wielkiej Brytanii, nie miało większego znaczenia czy Rosja jest „biała”, czy „czerwona” i był gotowy przehandlować Polskę już w 1920 roku i tylko nasze zwycięstwo pod Warszawą nas uratowało. Ta teza, że „czerwoni” się nie porozumieją padła także w Jałcie w 1945 roku, dodał.

PIŁSUDSKI JEST BOHATEREM POLSKI, A MÓGŁ BYĆ BOHATEREM CAŁEGO ŚWIATA

Jak mówił Piotr Zychowicz. Bolszewicy w tamtym czasie byli jeszcze młodą siłą. Dalekie konsekwencje były trudne do przewidzenia nie tylko dla Piłsudskiego, ale kogokolwiek na świecie. – To argument, który przyszedł mi do głowy podczas pisania książki – przyznał autor.

– Bardzo często spotykam się ze stwierdzeniem, że się wymądrzam, bo wiem, jak to wszystko się potoczyło. Dlatego postarałem się, żeby we wszystkim moich książkach, te argumenty, które padają, padały już wówczas. Byli w tamtych czasach ludzie, którzy przewidywali dokładnie, to, co się stało.

Jednym z nich był prof. Marian Wojciechowski. – Mówił, że jeżeli dzisiaj nie wykorzystamy tej szansy, gdy „czerwoni” są słabi i nie pomożemy Rosjanom w gaszeniu pożaru ich własnego domu, to prędzej czy później bolszewicy się wzmocnią, przyjdą do nas i urządzą to, co urządzali wtedy Rosjanom. Bolszewizm był młody, ale już można było zaobserwować, jaka jest natura tego reżimu. W pierwszych dwóch latach ofiary szły już w setki tysięcy. Piłsudski miał dokładne raporty z tego, co się dzieje, uzasadniał Zychowicz.

– Piłsudski jest niekwestionowanym bohaterem Polski, ale gdyby wykorzystał szansę w roku 1920, byłby bohaterem całego świata.

Posłuchaj całej audycji:

Anna Polcyn/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj