Siedziba Agencji Kosmicznej będzie przeniesiona do Warszawy? Zapytaliśmy posła PiS

– Jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju. Nie wszystkie instytucje muszą trafiać do Warszawy – mówił na antenie Radia Gdańsk Marcin Horała.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

SIEDZIBA AGENCJI KOSMICZNEJ DO WARSZAWY?

Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Gdańsk, siedziba Polskiej Agencji Kosmicznej ma być przeniesiona do Warszawy. Aktualnie centrala znajduje się w Parku Naukowo-Technologicznym w Gdańsku. Informację o prawdopodobnym przeniesieniu podała prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Aleksandra Jankowska w audycji Ludzie i Pieniądze.

– Siedziba Agencji Kosmicznej powinna zostać w Gdańsku. Mamy mały problem z centralizacją. Stolica nie musi zasysać wszystkich instytucji. Jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju. Będziemy interweniowali, żeby ta siedziba nie została przeniesiona – zapewniał Marcin Horała.

SPRAWA ADAMOWICZA WRACA DO SĄDU

Prokuratura na polecenie Zbigniewa Ziobry złożyła apelację od postanowienia sądu o warunkowym umorzeniu sprawy prezydenta Gdańska. Chodzi o oświadczenia majątkowe Pawła Adamowicza zawierające niepełne dane.

– To logiczne. Prokuratura wcześniej była państwem w państwie. Prokuratorzy mieli tendencję do dobrego życia z rządzącymi. Teraz to się wszystko zmienia. Po to minister Ziobro jest prokuratorem generalnym, żeby interweniować w sprawach nadzwyczajnych. Paweł Adamowicz jest wpływową osobą. Ciekawe czy prokuratura tak samo zachowywałaby się wobec szarego człowieka – tłumaczył tę decyzję poseł PiS.

„WSZYSTKIE POGLĄDY MOŻNA MANIFESTOWAĆ”

W sobotę ulicami Gdańska przeszedł Marsz Równości. Podczas manifestacji doszło do kilku incydentów z udziałem jego uczestników, środowisk prawicowych i policji. Wśród kontrmanifestantów była radna PiS Anna Kołakowska. Jej córka Maria została zatrzymana przez policję. – Pan uważa, że ludzie mają prawo manifestować swoje poglądy? Takie prawo mają też geje, lesbijki i tęczowe rodziny? – pytała Agnieszka Michajłow.

– To oczywiste. Wszystkie poglądy można manifestować. Mamy wolność słowa i poglądy radnej Kołakowskiej nie są gorsze od innych idei. Dopóki nie są naruszane zasady prawne, to wszystko jest w porządku. Jeśli chodzi o samo zatrzymanie córki pani radnej, to było to niepokojące. Dwóch rosłych policjantów, którzy rzucają na ziemię szczupłą dziewczynę… To trzeba sprawdzić. Nieważne, czyją córką jest Maria Kołakowska, trzeba po prostu sprawdzić, czy policja działała w zgodzie z prawem – mówił Horała.

UCHWAŁA O SUWERENNOŚCI

Podczas posiedzenia w Sejmu posłanka Platformy Obywatelskiej podarła dokument uchwały o suwerenności Polski. Radna PiS Anna Kołakowska napisała na Facebooku, że „trzeba to coś złapać i ogolić ją na łyso”.

– Takich słów bym nie użył, bo one nie powinny padać – skomentował Marcin Horała. – To jednak opinia pani radnej wyrażona na portalu społecznościowym. Co do Agnieszki Pomaskiej, to podarcie uchwały o suwerenności Polski było moralnie niepoprawne. Niezgodę można demonstrować na sto różnych sposobów. Dziwi mnie, bo ta uchwała mówi o rzeczy oczywistej. Myślałem, że to przejdzie przez aklamację i będzie po sprawie. Widocznie nie każdy poseł podnosi rękę za suwerenność Polski. Myślę, że ta kwestia powinna wychodzić poza spór polityczny – stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj