Problemy żywieniowe coraz częściej dosięgają też dzieci. Te biorą przykład z rodziców

(fot. Pixabay)

W audycji „Gotuj Się Na Weekend” mowa była o wszelkiej maści problemach z żywieniem dzieci: fobie żywieniowe, wychowywanie „niejadków”, nadwaga, niedowaga. Gościem Magdy Szpiner była Jolanta Kasprowicz – dietetyczka, psychodietetyczka i terapeutka integracji sensorycznej.

W zeszłym tygodniu – na całym świecie właściwie – omawiany był specjalny raport, który ukazał się z okazji Światowego Dnia Walki z Otyłością. Przewiduje on, że w ciągu najbliższych 10 lat co czwarty obywatel świata będzie zmagał się z nadmierną masą ciała.

– Otyłość to choroba, która promieniuje cały czas. Jej wzrost widać zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, co jest zatrważające – mówi dietetyczka.

W tej chwili, faktycznie, problem coraz częściej dotyczy również tych najmłodszych dzieci. Co leży u jego podstaw, jakie są najczęstsze powody otyłości w tej grupie wiekowej? – Zawsze tyjemy od nadmiernej podaży kalorycznej. Po prostu jemy zbyt dużo – zaznacza Kasprowicz.

Czy to są zawsze kłopoty żywieniowe, czy zanim się one pojawią, to czasami po prostu trzeba zastanowić się nad tym, co dzieje się w naszym domu, najbliższym otoczeniu, szkole? Czy dzieci, podobnie jak dorośli, zajadają stres?

– Oczywiście. Dzieci bardzo mocno reagują na stres. Mają z nim do czynienia w szkole, przekazują im go rodzice – mają dużo pracy, obowiązków, są zabiegani. Maluchy to czują i na to reagują. Widzą też, że rodzice jedzą, więc ten mechanizm mają od razu podsunięty pod nos – tak samo będą zajadać – tłumaczy dietetyczka.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj