Czy Polacy ufają Pracowniczym Planom Kapitałowym? „Jest lepiej, niż się spodziewałem”

Pracownicze Plany Kapitałowe okazują się coraz bardziej popularne. Jak informuje portal money.pl, wybrało je już milion Polaków. Czy PPK to dobry pomysł i czy zasadnym jest wiązanie ich z emeryturą? Na ten temat dyskutowali goście Iwony Wysockiej w programie Ludzie i pieniądze: rzecznik „Solidarności” Marek Lewandowski i Robert Raszczyk z Brands Polska.

– Dotąd do programu przystąpiła ponad 1/3 uprawnionych. Jest lepiej, niż się spodziewałem. Obawiałem się, że popełniono bardzo poważny błąd komunikacyjny na starcie programu, wiążąc go z emeryturami. On nie ma z nimi nic wspólnego, poza tym, że wykorzystanie go jako dodatku do emerytury jest najkorzystniejsze z punktu widzenia uczestników programu. To jest czysty program kapitałowy długofalowego oszczędzania z bardzo korzystnymi bonusami, które trudno znaleźć gdziekolwiek indziej. Jeśli zarabiamy przeciętne wykorzystanie, to do każdej naszej „stówy”, włożonej do tego programu, dostajemy drugą „stówę” – w części od pracodawcy, w części ze Skarbu Państwa. Proszę mi pokazać, gdzie na starcie mamy 100-proc. stopę zwrotu przy oszczędnościach – podkreślał Marek Lewandowski.

– Nie zgadzam się, że ten program nie ma nic wspólnego z emeryturami. W samym założeniu mamy wykorzystywać te pieniądze, kiedy znajdziemy się w wieku emerytalnym, czyli 60 lat. Zadanie tego programu jest takie, żeby zgromadzić teraz pewne środki, którymi później, kiedy nie będziemy już pracować lub będziemy pracować mniej, uzupełnimy własny portfel. Po osiągnięciu 60. roku życia możemy wypłacić naraz tylko 25 proc. zgromadzonej kwoty. Całej reszty, bez utraty jakiegokolwiek benefitu, możemy używać przez kolejnych 10 lat. Uważam, że jak najbardziej możemy mówić tu o zabezpieczeniu na czas emerytury, choć są to prywatne środki – ripostował Robert Raszczyk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj