Witamina D w leczeniu i prewencji osteoporozy, ale także jako determinant ogólnego zdrowia

dr Mateusz Karnia (fot. Radio Gdańsk)

W audycji „Radiowo-Naukowo” gościliśmy doktora Mateusza Karnię z Katedry Fizjologii Zwierząt i Człowieka na Wydziale Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, biologa i fizjoterapeutę, który prowadzi badanie naukowe związane z fizjologią człowieka, w tym dotyczące prewencji osteoporozy poprzez rehabilitację i suplementację witaminą D3 u kobiet powyżej 50 roku życia. Rozmawiała Joanna Matuszewska.

Jak tłumaczył ekspert, osteoporoza ma dosyć dobrze ugruntowane czynniki ryzyka.

– Wiemy co jest głównym sprawcą wystąpienia tej choroby. Tutaj faktycznie zarówno wiek, jak i płeć odgrywają kluczową rolę. Głównie osoby po 50 roku życia cierpią na osteoporozę – i dotyczy to z reguły kobiet, które są po zakończonej menopauzie. Dlatego też zajęliśmy się akurat tą grupą. To właśnie kobiety po 50 roku życia są szczególnie narażone na na wystąpienie osteoporozy i te dane wskazują, że jedna na trzy kobiety będzie w którymś etapie życia na nią chorowała. Dlatego naszym głównym celem jest ta wczesna prewencja, żeby zapobiec wystąpieniu objawów, zapobiec wystąpieniu choroby – wyjaśnił.

WITAMINA D, A OSTEOPOROZA

Klasycznie witamina D jest utożsamiana ze zdrowiem szkieletu.

– To są stare obserwacje, nawet naszego patrona Gdańskiego AWF Jędrzeja Śniadeckiego, który zauważył, że ekspozycja na promieniowanie słoneczne sprzyja temu, że krzywica nie występuje lub jest cofana u dzieci, które cierpiały na tą chorobę. DFo dzisiaj panuje taki pogląd, że witamina D to głównie szkielet, ale jest szereg doniesień naukowych, które wskazują, że jakby determinuje ona ogólne zdrowie naszego organizmu – nie tylko ograniczając się do tego, co się dzieje w obrębie naszego szkieletu – zaznaczał doktor.

Według dr Karni, jeżeli chodzi o gęstość mineralną kości, jest kilka elementów, na które może w sposób bezpośredni wpływać witamina D.

– W pierwszej kolejności sprzyja wchłanianiu wapnia w jelitach. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nawet przy jego dostatecznej podaży w diecie, jeżeli nie będziemy mieli dostatecznego poziomu witaminy D w naszym ustroju, to nie zostanie wchłonięty – zostanie wydalony i nie zostanie wbudowany w nasz szkielet. Będziemy zatem w tak zwanym deficycie wapnia po prostu, ten bilans będzie ujemny. Ciało dąży do pewnej równowagi, dlatego pozyskuje wapń właśnie z kości – stąd wystąpienie osteoporozy – mówił.

SUPLEMENTACJA WITAMINY D

Jak to zwykle bywa –  musimy dążyć do pewnej równowagi i nie możemy przesadzić. Tak samo jest w przypadku suplementacji witaminy D.

– Ważne jest, żeby monitorować poziom witaminy D we krwi i faktycznie przyjmuje się, że te 2000 jednostek to jest takie absolutne minimum w suplementacji. Tutaj mówimy o osobach dorosłych i też należy pamiętać, że zarówno wiek, jak i masa ciała determinują to, jak duże dawkowanie powinno być. Tak najogólniej rzecz biorąc, osoby młodsze i lżejsze mogą stosować mniejsze dawki. Im jesteśmy starsi i im jesteśmy ciężsi, tym powinniśmy te dawki podnosić – podkreślał.

Posłuchaj:

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj