Pomoc rodzinom, w których ktoś jest ciężko chory. „Trzeba po prostu rozmawiać, bo życie toczy się dalej”

Jak powinno się pomagać rodzinie, w której ktoś jest przewlekle lub obłożnie chory? Jaka pomoc potrzebna jest najbardziej? O tym w audycji Więcej serca i mniej barier.

– Myślę, że życzliwy sąsiad może po prostu przyjść na kawę, porozmawiać, pobyć z chorą osobą. Często pojawia się jednak strach, że nie będzie wiedział, jak się nią zająć, pomóc, gdy będzie się coś działo – dodała Maria Ornowska z fundacji Pan Władek.

– Wystarczy po prostu rozmawiać i to nie o chorobie, a o normalnych sprawach, bo przecież życie toczy się dalej. Najłatwiej jest kogoś unikać, ale myślę, że dla chorych najważniejsze jest, żeby ktoś spędzał z nimi czas – mówiła Ewa Zach, psycholog ze Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku.

– U nas wygląda to trochę inaczej, bo jest pomoc medyczna, są pielęgniarki i wolontariusze, którzy są przeszkoleni i nie boją się pomagać chorym – zaznaczyła Elżbieta Marszałowicz, pielęgniarka, opiekunka hospicyjna i wolontariuszka.

– Chodzi o ten pierwszy moment, trzeba się po prostu przełamać – podkreślił Władysław Ornowski z fundacji Pan Władek.

Audycję prowadziła Joanna Matuszewska.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj