Kolacja z sowami albo w więzieniu. Takich restauracji nie znajdziesz w Polsce

sowia rest1

Moda na tematyczne kawiarnie i restauracje nie wywodzi się z Japonii, ale ich liczba w tym kraju jest ogromna. Mimo że dostarczają niezapomnianych doznań kulinarnych, jedzenie odgrywa w nich drugoplanową rolę. Chodzi o niepowtarzalną atmosferę, zaskakujący wystrój oraz dbałość o szczegóły.
NIE TYLKO SUSHI

Japonia to fascynujący kraj, który od zawsze wzbudzał zainteresowanie, szczególnie Europejczyków. Wielu osobom kojarzy się z głównie z bogatą kulturą i zabytkami. Ale Kraj Kwitnącej Wiśni to również wspaniałe jedzenie. W 2014 roku tradycyjna, japońska kuchnia została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak nie tylko same potrawy i ich jakość zasługują na uwagę. Warto przyjrzeć się miejscom, gdzie możemy je spożywać.

Trend na theme restaurants lub theme cafés, czyli tematyczne kawiarnie i restauracje opanował Japonię. To miejsca, w których przede wszystkim liczy się atmosfera, wystrój i klimat. Dania stanowią tu jedynie dopełnienie atrakcji dla gości.

Mieszkańcy zatłoczonych, japońskich metropolii często nie mają możliwości, aby hodować w domu zwierzęta. Wynika to z zakazów, które wprowadzają właściciele mieszkań czy spółdzielnie. Jest na to rada. Mogą udać się do jednej z tematycznych kawiarni, która oferuje spędzanie czasu ze zwierzętami. Nie zawsze są to tylko zwierzęta typowo domowe, jak koty czy psy.

RESTAURACJA Z SOWAMI

Restauracja Fukuro no mise (tłum. sklep z sowami) została założona w 2012 w Fukuoce. Za opłatą 1000 jenów (ok. 30 zł) z sowami możemy spędzić godzinę. Pierwsze dziesięć minut to czas, w którym pracownicy restauracji tłumaczą, jak obchodzić się z ptakami. Gdy już wszystko przyswoimy, rozpoczyna się prawdziwa przygoda. Sowy możemy trzymać w dłoni, na ramieniu a nawet na głowie. Ważne, żeby ich nie dotykać bez pozwolenia. Można robić zdjęcia, ale tylko bez flesza. Sowy mają bowiem bardzo wrażliwy wzrok.

Fukuro no mise budzi sporo kontrowersji ze strony obrońców praw zwierząt. Twierdzą, że sowy przetrzymywane są w złych warunkach. Ze względu na fakt, iż sowie kawiarnie powstawały po sukcesie sagi o Harrym Potterze, głos zabrała sama autorka książek – J. K. Rowling.

sowia rest2 Jeśli ktokolwiek pod wpływem moich książek mógłby pomyśleć, iż sowa byłaby najszczęśliwsza zamknięta w małej klatce i trzymana w domu, chciałabym (…) powiedzieć najsilniej, jak tylko mogę: mylisz się – czytamy w oświadczeniu autorki sagi o Harrym Potterze.

KOCIE LOKALE

Koty w mitologii japońskiej są często przedstawiane jako budzące grozę demony, posiadające nadprzyrodzone zdolności. Mimo to, wielu Japończyków lubi ich towarzystwo. Liczba kocich kawiarni zaczęła się sukcesywnie zwiększać od roku 2004. Wówczas otwarto pierwszą kocią kawiarnię w Osace.

Kawiarnia „Baron” w Hiroshimie nie odbiega znacząco wyglądem od reszty podobnych miejsc na mapie Japonii. Podobnie jak w każdej innej kawiarni, należy uiścić opłatę za wstęp, w którą włączony jest napój. Cena jest zróżnicowana w zależności od statusu (dorosły, uczeń), jednakże oscyluje wokół 1000 jenów za godzinę. Atmosfera w tym miejscu jest bardzo spokojna, nie można niepokoić śpiących kotów. Niektóre z nich są traktowane przez stałych bywalców jak celebryci, mają własne profile na różnych portalach i stanowią wizytówkę kawiarni.

handcuffsPOSIŁEK W CELI, DRINK Z GAŁKĄ OCZNĄ

Jeżeli chcemy spożyć posiłek w atmosferze niepokoju, warto wybrać się do „Lock Up” w Hiroshimie. Cała restauracja wygląda na nawiedzone więzienie. Jest podzielona na cele, w której goście spożywają posiłek. Kelnerzy i kelnerki ubrani są w stroje policjantów i na czas prowadzenia gości do wolnej celi zakuwają ich w kajdanki. Na uwagę zaskakuje bogate menu, pełne drinków w menzurkach o budzących grozę nazwach, czasem okraszone żelką w kształcie gałki ocznej.

Co kilka godzin w restauracji odbywa się widowisko – gasną wszystkie światła, a ciemne i chłodne ściany oświetlają jedynie niewielkie światła alarmowe. Rozbrzmiewają głośne syreny, a pracownicy biegają w popłochu, zamykając wszystkie cele. Następnie atmosferę grozy i ciszę przerywa głośny krzyk – jeden z więźniów uciekł i błąka się po korytarzach. Pracownikowi przebranemu za więźnia zdarza się wchodzić do cel i straszyć klientów, co tylko potęguje wyjątkowość restauracji.

Dania zaskakują kreatywną stylizacją i nazwami, np. „Krewetkowy festiwal Jasona” lub „Czosnkowa eksterminacja Draculi”. Nietypowe są również napoje i drinki (także alkoholowe). Część z nich należy przygotować samemu, przelać płyn ze strzykawki do menzurki, potrząsnąć, a potem można już delektować się między innymi „Owocem ohydy”, „Różową szczepionką” lub „Robakiem – pasożytem”. Koszt drinka to ok. 800 jenów (ok. 24 zł), natomiast dań, deserów i przekąsek od 400 (ok. 12zł) do 1300 jenów (ok. 40 zł).

RESTAURACJA JAK GRA KOMPUTEROWA

Final Fantasy to seria gier, która zdobyła popularność na całym świecie, a jej poszczególne części biją rekordy sprzedaży. Z inspiracji grami powstał pełnometrażowy film i oczywiście kawiarnia. „Eorzea” to tematyczny lokal Final Fanasy XIV, który otwarto w lipcu 2014 roku w Tokio. Miejsce jest owocem współpracy pomiędzy twórcami serii – Square Enix oraz spółką Pasela, która prowadzi sieci restauracji i karaoke. Kawiarnia jest stylizowana na Carline Canopy, budynek, który występuje w grze i stał się miejscem, które odwiedza każdy fan serii podczas wizyty w Tokio. Wszystkie dania i napoje nawiązują do postaci i potworów występujących w grze, a pracownicy nazywają klientów „poszukiwaczami przygód”.

Japończycy opanowali do perfekcji tworzenie lokali gastronomicznych, które sprawią, że poczujemy się jak dzieci, a obsługa zadba o to, że zapomnimy o codziennych troskach i problemach. Tematyczne restauracje i kawiarnie to miejsca, które powinien odwiedzić każdy, kto znajdzie się w Japonii.

Katarzyna Podhorska/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj