inwazja na Ukrainę



Atak Rosji na Ukrainę

Ojciec i syn z Gdańska pomagają ukraińskim uchodźcom. Dowożą ich do rodzin mieszkających na terenie całej Polski

– Nie da się siedzieć bezczynnie w takich sytuacjach. Jak myślałem o ojcach i mężach na Ukrainie, którzy zostali, broniąc swojego kraju, a jednocześnie wysłali żony z dziećmi w podróż na Zachód, to aż się serce ściskało – powiedział gdańszczanin Bolesław Drapella, który wraz z ojcem Dariuszem przewiózł spod granicy ukraińskiej łącznie 15 dzieci i matek.

Atak Rosji na Ukrainę

Czy zrobiliśmy wszystko, żeby uniknąć wojny? „Nasi partnerzy na zachodzie Europy byli bardzo naiwni, ale widać oznaki zmiany”

Mija piąty dzień od inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę. Czy musiało do niej dojść? Czy demokratyczny Zachód zrobił wszystko, żeby do niej nie dopuścić? W audycji „Śniadanie Polityków Radia Gdańsk” Michał Pacześniak zapytał o to pomorskich polityków: Andrzeja Skibę (Prawo i Sprawiedliwość), Jerzego Borowczaka (Koalicja Obywatelska), Artura Dziambora (Konfederacja) i Beatę Maciejewską (Nowa Lewica).

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj