Wyrok dla mężczyzny molestującego podopieczną gdańskiego domu dziecka

Rok więzienia, 10 tysięcy złotych odszkodowania dla pokrzywdzonej i zakaz kontaktu z nią przez 10 lat oraz dożywotni zakaz prowadzenia placówek związanych z opieką nad dziećmi. Taki wyrok usłyszał mąż dyrektorki jednego z rodzinnych domów dziecka w Gdańsku. Mężczyzna przez kilka miesięcy molestował seksualnie podopieczną. Oskarżony od początku utrzymywał, że jest niewinny. Jego zdaniem nastolatka chciała w ten sposób zemścić się na nim, bo był dla niej surowym opiekunem. Wysuwając oskarżenia chciała doprowadzić do zmiany rodzinnego domu dziecka. Sędzia Magdalena Czaplińska nie dała jednak wiary tłumaczeniom oskarżonego.

Wręcz przeciwnie, ona sugerowała nauczycielowi, że chce zmienić rodzinę zastępczą, ale nie mówiła z jakiego powodu. Gdyby więc teoretycznie umożliwiono jej zmianę rodziny zastępczej, nie dociekając z jakiego powodu, to oskarżenie i te zdarzenia będące przedmiotem tego procesu, nie wyszłyby na jaw, uzasadniała wyrok sędzia Czaplińska.

– Jest to duża satysfakcja, ponieważ takie sprawy są trudne. Jest słowo przeciwko słowu. Nie ma świadków. Nigdy też nie wiadomo komu da wiarę sąd i które dowody przeważą. Cieszę się, że sąd przychylił się do stanowiska prokuratury, mówiła prokurator Magdalena Standerska.

– Sąd akurat przyjął taką wersję, a my uważamy, że ten materiał powinien być oceniony inaczej, mówił pełnomocnik oskarżonego mecenas Bolesław Senyszyn. Wyrok jest nieprawomocny.

ga/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj