Prezydent Gdańska nie zrezygnuje ze stanowiska. Wniosek radnych PiS przepadł w głosowaniu

Apel Prawa i Sprawiedliwości, w sprawie rezygnacji prezydenta Gdańska ze stanowiska, odrzucony przez radnych. Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, za przyjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 21. Jak się okazało jeden z radnych Platformy Obywatelskiej poparł wniosek PiS, poinformował przewodniczący Rady Miasta Bogdan Oleszek. Ujawniono jedynie, że była to radna PO o najkrótszym stażu. Uchwała nie miała żadnej mocy sprawczej. – Miała jedynie skłonić Pawła Adamowicza do refleksji, mówił przewodniczący klubu PiS Grzegorz Strzelczyk.

Spodziewaliśmy się takiego wyniku głosowania. Natomiast chcieliśmy sprawdzić zachowanie prezydenta i to czy realizuje wysokie standardy uczciwości i poczucia odpowiedzialności rzekomo obowiązujące w tej partii. Nikt mu nie zarzuca dziś, że popełnił jakieś przestępstwa czy wykroczenia, ale zarzuty dla prezydenta psują wizerunek Gdańska. A skoro prezydent zawiesił swoje członkostwo w partii i poparcie dla Bronisława Komorowskiego, to przez analogię powinien się zrzec stanowiska. Radni PiS mówili też podczas sesji, że prezydent sam powinien poddać się opinii społecznej, bo tak nakazywałoby poczucie przyzwoitości.

Tymczasem radni Platformy Obywatelskiej uważają, że apel to wyłączenie polityczne zagranie. – Mamy rok wyborczy, na pewno część działaczy PiS z Gdańska będzie startowała w wyborach do parlamentu, chcą więc się pokazać. Apel był wymierzony przeciwko prezydentowi i jego mieszkańcom. Paweł Adamowicz pozostanie niewinny, dopóki nie udowodni mu się tej winy. Nie możemy wchodzić w rolę sądu. Zarzuty prokuratorskie dla prezydenta nie mają żadnego wpływu na jego rządzenie i na funkcjonowanie miasta, mówiła przewodnicząca klubu PO w radzie Aleksandra Dulkiewicz.

Prezydent Adamowicz wygłosił podczas sesji oświadczenie. Powiedział, że czuje się niewinny i ze stanowiska nie zrezygnuje. – Mam zadania powierzone mi przez mieszkańców i codziennie realizuje swój program. Tego gdańszczanie ode mnie oczekują. W naszym kraju uważa się za niewinnego każdego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona przez sąd prawomocnym wyrokiem. To fundament polskiego prawa. Popełniłem błąd w oświadczeniu, ale go poprawiłem. Proszę tak łatwo nie ferować wyroków i nie skazywać na śmierć cywilną, apelował prezydent Paweł Adamowicz.

Sesja przebiegła w gorącej atmosferze. Na korytarzu grupka osób czekających na prezydenta krzyczała „Hańba, skandal!”. Interweniowali strażnicy, by prezydent mógł opuścić budynek Rady Miasta.

Radni opozycji zapowiadają, że we wrześniu złożą wniosek o rozpisanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Gdańska. – Jeśli to się nie uda, po miesiącu wniosek będą mogli złożyć mieszkańcy, oświadczył Grzegorz Strzelczyk. W Gdańsku trzeba będzie zebrać co najmniej 36 tysięcy głosów pod takim wnioskiem.

js/rs
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj