Kurort Brzeźno to nowa nazwa przystanku tramwajowego. Podoba się Wam?

„Kurort Brzeźno” – tak ma nazywać się pętla tramwajowa w tej nadmorskiej dzielnicy Gdańska. Obecny przystanek to po prostu: Brzeźno.

Z pomysłem wyszedł radny Łukasz Hamadyk, którego wsparła rada dzielnicy. Inicjatywa podoba się też władzom miasta. Brzeźno to jednak dzielnica od lat zaniedbywana, znana chociażby z tak zwanej „dziury wstydu”, w miejscu której miała powstać Hala Plażowa.

KURORT Z NAZWY, ALE Z WYGLĄDU…?

Nie wszyscy mieszkańcy Brzeźna czują się, jakby mieszkali w kurorcie. – Czuje pan teraz ten kurort? Ten dym z komina? Właśnie w takim kurorcie przyszło nam mieszkać. Ja jestem związany z tym miejscem od dziecka i serce mnie boli jak patrzę na to, co się dzieje – mówi jeden z nich.

– Kurort to tu był, ale przed wojną. Jak miałem dziesięć lat, to było tu naprawdę przepiękne miejsce. A teraz? Najważniejszy punkt dzielnicy, czyli dom zdrojowy, to zarośnięta dziura otoczona płotem. Taki mamy teraz kurort – opowiada 87-letni gdańszczanin odpoczywający w okolicach pętli tramwajowej.

PRZYCIĄGNIE TURYSTÓW

Są też głosy za nową nazwą. – Za granicą to działa! W Szwajcarii, Niemczech czy Austrii jak dodasz to miasta słowo kurort, turyści od razu się zjeżdżają. Gorzej, że jak przyjadą do nas, to zobaczą zaniedbane budynki. Ale plażę mamy za to piękną! – chwali swoją dzielnicę mieszkanka Brzeźna.

WYKORZYSTAĆ POTENCJAŁ BRZEŹNA

– Chcemy zmobilizować władze Gdańska do działania – mówi radny Łukasz Hamadyk. – Kiedy przystanek nazwiemy „Kurort”, to trzeba będzie jak najszybciej dążyć do tego, żeby Brzeźno taki status odzyskało. Chodzi tu między innymi o budowę mariny czy doprowadzenie do finału sprawy Hali Plażowej.

Brzeźno ma ogromny potencjał. Pamiętajmy, że przed laty było ważniejsze od Sopotu – tłumaczy. Jego pomysł jest już konsultowany z historykami i urbanistami. Ma szansę na szybką realizację.

Maciej Bąk/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj