Małżeństwo pielgrzymów chce przejść blisko 1000 km. „Droga uczy zaufania do Boga”

3eeeeeeeeee

Małżeństwo z Chrzanowa chce przejść Pomorskim szlakiem św. Jakuba. Wyruszyli z Kretyngi na Litwie do Świnoujścia na początku lipca. W Krakowie zrobili tygodniową przerwę specjalnie na Światowe Dni Młodzieży.

Jacek i Darwina Matuszczak nie idą po raz pierwszy. Tym razem do pokonania mają prawie 1000 km. Niestraszne im deszcze i burze ani ciężkie plecaki.

NAMIOT CZYNI NIEZALEŻNYM

– Niesiemy ze sobą namiot, nigdy nie wiadomo gdzie przyjdzie nam nocować. Wprawdzie nigdy nie mieliśmy takiego problemu, bo ludzie zawsze pomogą, ale wolimy być niezależni – tłumaczą.

Darwina i Jacek Matuszczakowie mówią, że pielgrzymowanie jest ich sposobem na życie, które samo w sobie także jest pielgrzymką. Małżonkowie wzięli ślub na zakończenie Warmińskiej Pieszej Pielgrzymki do Ostrej Bramy. Od tamtej pory razem przemierzyli m.in. Camino Polaco, szlak Jakubowy z Lizbony. Wybrali się samotnie do Rzymu, wiele razy byli w Częstochowie i w Wilnie.

– Pielgrzymowanie pokazuje, jakim człowiek jest naprawdę i uczy zaufania do Pana Boga – przekonują.

DROGĘ POWIERZAJĄ BOGU

Pomorska Droga św. Jakuba zaczyna się w Kretyndze na Litwie i stąd też postanowili wyruszyć na pielgrzymkę w intencji Światowych Dni Młodzieży i pokoju na świecie. – Wszystko to zawierzamy Bożemu miłosierdziu – uważa Jacek. – Do Kretyngi dojechaliśmy pociągiem z Wilna. Naszych noclegów pielgrzymkowych nie organizujemy wcześniej tylko modlimy się do Aniołów Stróżów i prosimy żeby nam coś znalazły.

4rrrrrrrr

Tym razem poszło bardzo szybko. Nocleg udało się znaleźć u sióstr franciszkanek. U Franciszkanów nocowali także w Gdańsku. Małżonkowie do tej pory odbyli już dwie trudne i długie piesze pielgrzymki. Pierwsza, dwa lata temu, wiodła z Hawany do sanktuarium w El Cobre na Kubie. Natomiast w ubiegłym roku zorganizowali pieszą pielgrzymkę na Kaukazie, przemierzając cała Gruzję. Zawsze intencją jest modlitwa o pokój na świecie. Będą się modlić i tym razem.

ZAWITALI NA KASZUBY

Minęli już Gdańsk, teraz są na Kaszubach. W grodzie Neptuna odwiedzili już między innymi katedrę Oliwską i gdańskich franciszkanów. Pod katedrą spotkali się z innymi pielgrzymami, którzy także wędrują tym szlakiem.

– Przyszłyśmy pożegnać Jacka i Darwinę, bo idą szlakiem, który i my pokonujemy. Co prawda na raty, bo wszystko zależy od urlopu. Niestety musimy co roku planować sobie krótkie odcinki, bo przejście całej drogi do Santiago de Compostella zajęłoby kilka miesięcy – mówi Małgorzata Smyl, współpracująca z gdańskim Klubem Przyjaciół Pomorskiej Drogi Świętego Jakuba. – Odprowadziliśmy naszych pielgrzymów do Rębiechowa. Pokonanie 11 km zajęło nam 2,5 godziny.

Pomorski szlak świętego Jakuba wiedzie m.in. przez Braniewo, Tolkmicko, Nowy Dwór Gdański, Trójmiasto, Kaszuby, Lębork, Kołobrzeg i Świnoujście. Szlak ten do Santiago de Compostella rok temu przeszedł między innymi podróżnik Marek Kamiński. Pokonał prawie 4000 km.

DROGA PRZEBYTA PRZEZ JACKA I DARWINĘ:

Etap 1 – Kretynga – Kłajpeda 25 km
Etap 2 – Kłajpeda – Juodkrante 19,6 km
Etap 3 – Juodkrante – Nida 30 km
Etap 4 – Nida – Rybaczij 21 km
Etap 5 – Rybaczij – Zielenogradsk 32 km
Etap 6 – Zielenogradsk – Kaliningrad 34 km
Etap 7 – Kaliningrad – Ładuszkin 28 km
Etap 8 – Ładuszkin – Mamonowo 20 km
Etap 9 – Mamonowo – Frombork 24 km
Etap 10 – Frombork – Tolkmicko 18 km
Etap 11 – Tolkmicko – Elbląg 40 km
Etap 12 – Elbląg – Nowy Dwór Gdański 27 km
Etap 13 – Nowy Dwór Gdański – Niedźwiedzica 20 km
Etap 14 – Niedźwiedzica – Gdańsk – Sobieszewo 21 km
Etap 15 – Gdańsk-Sobieszewo – Gdańsk-Oliwa 24 km

 

Anna Rębas/amo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj