Spór o bezpłatne parkowanie w sobotę. Karnowski: „To mieszkańcy domagają się opłat w weekendy”

Bezpłatnego parkowania w soboty chce stowarzyszenie „Mieszkańcy dla Sopotu”. Wniosek o takiej treści trafił do władz kurortu. Jak argumentuje Krzysztof Iwanow – chodzi o komfort turystów. – Mieszkańcy żyją z turystyki i duża liczba gości im zarzucała, że w całej Polsce się nie płaci za parkowanie w sobotę. Że im to utrudnia żyje. W Gdańsku ani Gdyni się nie płaci. W Sopocie płaciło się od dłuższego czasu.

TO MIESZKAŃCY CHCĄ PŁATNYCH SOBOTNICH PARKINGÓW

Stowarzyszenie domaga się „natychmiastowego zaprzestania bezprawnego poboru opłat za parkowanie”.

Według prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, to jednak sami mieszkańcy, którzy mają bezpłatne karty parkingowe domagają się pobierania opłat. Takie wnioski składali między innymi sopocianie z ulic Podjazd i Sobieskiego. – Dziś znaleźć w niedzielę wolne miejsce parkingowe w Sopocie jest niezmiernie trudno. To właśnie w weekendy problem jest największy – mówi prezydent.

WROCŁAW BEZ OPŁAT

Z pobierania opłat w miejskiej strefie w soboty wycofał się w lipcu między innymi Wrocław. Wcześniej wyrok w tej sprawie wydał Naczelny Sąd Administracyjny uznając, ze sobota jest dniem wolnym od pracy. Działania strefy w takim przypadku zakazuje ustawa o drogach publicznych.

– Jest spór, natomiast my wystąpiliśmy jako Sopot do Związku Miast Polskich o to, by miasta miały dowolność i mogły wybierać dni, kiedy może być płatne parkowanie. Może u nas wielką tragedią by nie było gdyby w poniedziałek można było parkować bezpłatnie.

Prezydent Sopotu zamierza prosić sąd o interpretację dnia pracującego. – Będę chciał, by Rada Miasta mnie do tego upoważniła, by nikt nie uchylał nam uchwały, która przez wiele lat funkcjonowała – mówi Karnowski.

PROKURATOR PRZYJRZY SIĘ SPRAWIE

Tymczasem Prokurator Krajowy zobowiązał podległe jednostki do sprawdzenia zgodności lokalnych uchwał dotyczących stref płatnego parkowania, w tym dopuszczania pobierania opłat w soboty jako dzień wolny od pracy. Prokuratorzy regionalni mają przedstawić wyniki swojej analizy do końca sierpnia.

Sebastian Kwiatkowski/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj