„Chcieliśmy komuś pomóc i nie żałujemy decyzji”. Zlot Gdańskich Rodzin Zastępczych na Górze Gradowej

Dla jednych to nowe doświadczenie, dla drugich sposób na życie. Wszyscy spotkali się w niedzielę na Zlocie Gdańskich Rodzin Zastępczych na Górze Gradowej. Okazją do świętowania jest przypadający 30 maja Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Gdański MOPR zaprosił wszystkich do Centrum Hewelianum.

Zwykle organizujemy festyny, ale tym razem postanowiliśmy zrobić coś innego. Zaproponowaliśmy Centrum Hewelianum i chwyciło – mówiła Sylwia Ressel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku przed spotkaniem. – Czekają atrakcje, dobra zabawa i eksperymenty – przez blisko cztery godziny. Niektóre rodziny się znają i utrzymują kontakt. Wychowując dzieci trzeba się wspierać – dodała.

Część rodzin jest zaprzyjaźnionych, ale niektórzy mają okazję, by poznać się właśnie w trakcie zabawy.

„CHCIELIŚMY POMÓC”

Pan Mirosław pierwszy raz pojawił się na takim zlocie. Razem z żoną postanowił zaopiekować się siedmioletnią Zosią. – Nasze dzieciaki są już dorosłe. Pusto w domu się robi, a dom mamy duży i dlatego chcieliśmy komuś pomóc. Nie żałujemy tej decyzji – mówił Radiu Gdańsk.

W spotkaniu uczestniczyły też osoby, które pod swoimi skrzydłami miały nawet setkę podopiecznych – to jest nasz sposób na życie, ale też bardzo ciężka praca. Nie każdy się do niej nadaje. Chwile zwątpienia? Nie występują, ale zmęczenie tak – usłyszała reporterka Radia Gdańsk od jednego z rodziców zastępczych.

PODZIEL SIĘ DOMEM

W niedzielnym Zlocie Gdańskich Rodzin Zastępczych wzięło udział 300 osób. Impreza jest elementem kampanii „Podziel się domem”.  W tej chwili pod opieką rodziców zastępczych i rodzinnych domów dziecka przebywa prawie sześciuset małych gdańszczan.

 

Aleksandra Nietopiel/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj