Firma Metropolitan Investment podejrzana o stworzenie piramidy finansowej. Niedawno wybudowała w Gdańsku prywatny akademik

Twórcy warszawskiej spółki są podejrzani o stworzenie piramidy finansowej na ćwierć miliarda złotych – pisze w weekendowym wydaniu „Puls Biznesu”. Metropolitan Investment to firma, która niedawno wybudowała w gdańskim Wrzeszczu prywatny akademik, pierwszy taki na Pomorzu, o czym pisaliśmy >>> TUTAJ

W gazecie czytamy, że na początku tygodnia Centralne Biuro Antykorupcyjne na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu zatrzymało dwie osoby z Metropolitan Investment w związku z podejrzeniem stworzenia piramidy finansowej i kierowania nią w latach 2018-2020.

ZATRZYMANO DWIE OSOBY

Z informacji, do których dotarł „PB”, wynika, ze zatrzymanymi są Łukasz W., prezes Metropolitan Investment, i Robert J., współwłaściciel, wiceprezes w latach 2016-2019, a od lutego 2019 r. przewodniczący rady nadzorczej.

– Poznańska prokuratura nie ujawnia tożsamości zatrzymanych – podkreśla gazeta. Informuje jedynie, że są to osoby, które w podległych MI spółkach pełniły funkcje zarządcze – dodaje dziennik.

OSZUKALI PRAWIE 1500 OSÓB?

– Zatrzymani usłyszeli zarzuty oszustwa polegającego na doprowadzeniu co najmniej 1466 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 250 mln zł. Na tym etapie podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat – mówi cytowana przez „PB” rzecznik Prokuratury Regionalnej w Poznaniu Anna Marszałek,.

Metropolitan Investment, to-  jak wyjaśnia „PB”  – warszawska spółka, która w latach 2016-2019 oferowała inwestycje na rynku nieruchomości w formie obligacji i sprzedawała udziały w spółkach.

NEGATYWNE KOMENTARZE W SIECI

Dziennik zaznacza, że prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie MI wiosną tego roku, jednak o spółce zaczęło się robić głośno już jesienią ubiegłego roku, kiedy przez internet przetoczyła się fala negatywnych komentarzy o regulowaniu przez nią zobowiązań finansowych.

– Prywatni inwestorzy skarżyli się na problemy z wykupem udziałów i obligacji, a podwykonawcy informowali o niezapłaconych fakturach – czytamy w „PB”.

ZABEZPIECZENIA NA OBCIĄŻONYCH NIERUCHOMOŚCIACH?

Spółki MI, jak podkreśla dziennik, prowadziły także emisję obligacji. – Oprócz atrakcyjnego oprocentowania inwestorom proponowano zabezpieczenia na nieruchomościach. Jednak warunki emisji nie wskazywały, czy dana nieruchomość jest już obciążona – wyjaśnia cytowany przez dziennik Leszek Kliszewski, prawnik z kancelarii Legality, która reprezentuje klientów MI.

Później, jak dodaje, okazywało się, że w niektórych emisjach zabezpieczenie hipoteczne jest na tak odległym miejscu, że w praktyce jest ono iluzoryczne.

„Prokuratura informuje, że sprawa ma charakter rozwojowy i nie wyklucza dalszych zatrzymań” – zaznacza gazeta.

 

źródło: Puls Biznesu/PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj