Rząd zawiesza loty z Wielkiej Brytanii. Piotr Müller o powrocie obostrzeń: istnieje poważne ryzyko trzeciej fali

W poniedziałek odbyło się posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, który zajmował się sprawą nowej odmiany koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że wprawdzie sygnały od medyków wskazują, że szczepionka w tym przypadku też powinna być skuteczna, ale pewności jeszcze nie ma, dlatego Polska zdecydowała się na wstrzymanie o północy z poniedziałku na wtorek wszystkich lotów z Wielkiej Brytanii. Wyjaśnił też, że wprowadzenie obostrzeń od 28 grudnia jest konieczne, aby uniknąć trzeciej fali pandemii.

– Lada moment wyjdzie formalne rozporządzenie(…), które zawiesza loty z Wielkiej Brytanii do Polski – powiedział Piotr Müller. Jak dodał, minister zdrowia Adam Niedzielski wydał dyspozycje inspekcji sanitarnej, aby każda osoba, która „dzisiaj lub w ostatnich dniach przybyła do Polski z Wielkiej Brytanii miała możliwość przeprowadzenia szybkich testów poprzez skierowanie na takie testy przez sanepid”.

Rzecznik rządu powiedział, że z uwagi na rozporządzenie nie będzie zwiększonej liczby samolotów, którymi mogliby wrócić do kraju Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii. – Te loty, które zostały zaplanowane, ci którzy planowali dzisiaj wrócić, będą mogli wrócić tymi lotami. Natomiast pozostałe loty zostaną zawieszone – poinformował.

Zakaz lotów z Wielkiej Brytanii na razie będzie obowiązywał do odwołania. – Formalnie rozporządzenie będzie zapewne wyznaczało jakąś datę, ale ona ma charakter formalny, natomiast do odwołania ta decyzja jest podjęta – zaznaczył Müller.

SZCZEPIONKA POWINNA DZIAŁAĆ NA NOWĄ ODMIANĘ KORONAWIRUSA

Rzecznik rządu podkreślił, że zakupiona szczepionka powinna okazać się skuteczna również na nową odmianę koronawirusa.

– Na ten moment wszystko wskazuje na to – chciałbym podkreślić, że tej pewności jeszcze nie ma – ale wszystkie sygnały ze strony medyków wskazują na to, że szczepionka, która jest przygotowana, również działa na te odmianę. Aczkolwiek czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie ze strony firmy, która produkowała tę szczepionkę – powiedział Piotr Müller.

– Z informacji medycznych, które zostały przekazane (wynika, że) ta odmiana wirusa od jakiegoś czasu już jest niestety w Europie. Z racji tego, że nie ma pełnych informacji w tej chwili zawieszamy loty, ale każdy, kto wrócił Wielkiej Brytanii, może być poddany testom – dodał.

Jak zaznaczył, nie ma jeszcze informacji, by nowa odmiana koronawirusa została odnotowana na terytorium Polski, natomiast specjaliści wskazują, że jest to możliwe. Przybycie każdej osoby do naszego kraju jest odnotowywane. – Są kwestionariusze lokalizacyjne, są również informacje w ramach nadzoru epidemicznego; każda taka osoba może być poddana nadzorowi epidemicznemu – mówił.

POWRÓT SZERSZYCH OBOSTRZEŃ Z UWAGI NA RYZYKO TRZECIEJ FALI PANDEMII

Według rzecznik rządu o wiele większym wyzwaniem niż przyloty z Wielkiej Brytanii do kraju jest przestrzeganie aktualnych obostrzeń obowiązujących na terenie kraju. – Dziesiątki tysięcy osób, które są aktualnie chore w Polsce, stanowi większe ryzyko, jeżeli nie będą przestrzegały obostrzeń, niż osoby w tej chwili przybywające z zagranicy – stwierdził.

Rząd przestrzega, że grozi nam trzecia fala zakażeń koronaworusa. – I stąd też decyzja o wprowadzeniu obostrzeń od 28 grudnia w szerszym zakresie – powiedział Müller.

Mówił, że obecnie mamy ok. 10 tysięcy nowych, wykrytych zachorowań dziennie, ale prawdopodobnie jest ich więcej, bo nie wszystkie osoby zgłaszają się na badania. – W związku z tym istnieje bardzo poważne ryzyko trzeciej fali, która mogłaby osiągnąć poziom nawet 50-60 tysięcy osób dziennie, co oznaczałoby niewydolność służby zdrowia – wyjaśnił.

OBOSTRZENIA W SYLWESTRA PODOBNE JAK NA WIOSNĘ

W niedzielę polityk Porozumienia Kamil Bortniczuk mówił, że podstawa prawna obostrzeń związanych z Sylwestrem jest bardzo mocno wątpliwa. Odnosząc się do pytań dziennikarzy o te wątpliwości, Müller przyznał, że opinii takich jest wiele, ale porównał sposób wprowadzenia sylwestrowych obostrzeń do tych, które wprowadzono wiosną.

– Jest wielu prawników, jest wiele opinii niestety w tym zakresie. Podobne obostrzenia obowiązywały wiosną tego roku, i były w o wiele szerszym zakresie wydawane na podstawie tych samych przepisów prawa – zaznaczył. Jak dodał, „wtedy na tej podstawie wydawaliśmy rozporządzenie dotyczące ograniczenia przemieszczania się na terenie Rzeczypospolitej przez wiele dni. W tej chwili mówimy o ograniczeniu na poziomie kilkunastu godzin”.

Rzecznik rządu wyraził przekonanie, że „większość osób, bez względu na to, czy byłyby takie ograniczenia wprowadzone formalnie – a będą wprowadzone, dzisiaj jeszcze będzie wydane rozporządzenie – też zachowałby się w sposób rozsądny, nawet gdyby takie ograniczenie nie było formalnie wprowadzone”. – W związku z tym apeluję przede wszystkim o odpowiedzialność w tym okresie. Zresztą to jest apel przede wszystkim profesorów medycyny, specjalistów wirusologii, epidemiologii oraz wszystkich ludzi, którzy znają się na kwestiach związanych z rozwojem epidemii – powiedział.

 

 

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj