Starszy pan jechał autostradą pod prąd. Stracił prawo jazdy, mandatu nie dostał, ale stanie przed sądem

79-latek jechał pod prąd autostradą A1. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek po południu w pobliżu węzła Kopytkowo. Policja dostała kilka zgłoszeń o toyocie, która porusza się w kierunku Torunia, po jezdni w kierunku Gdańska.

Auto, zanim zatrzymali je pracownicy autostrady, przejechało kilka kilometrów. Aspirant sztabowy Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim mówi, że samochód zatrzymano przy jednej z bram awaryjnych.
 

– Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 79-letni kierowca był trzeźwy. Jak wynika ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, mieszkaniec powiatu chełmińskiego na węźle Kopytkowo, podczas dojeżdżania do bramek autostrady zawrócił i kontynuował jazdę w stronę Torunia, poruszając się naprzeciw ruchu. Z uwagi na spowodowanie realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy, a także powiadomili o zdarzeniu córkę 79-latka, która zaopiekowała się ojcem i zabezpieczyła jego auto – wyjaśnia.

Mieszkaniec powiatu chełmińskiego za swoją jazdę może wkrótce stanąć przed sądem. Policja prowadzi dalsze postępowanie w tej sprawie.

OSOBOM STARSZYM NAJCZĘŚCIEJ ZDARZAJĄ SIĘ TAKIE SYTUACJE

Z policyjnych statystyk wynika, że do tego typu sytuacji najczęściej doprowadzają osoby starsze, które nie do końca odnajdują się w realiach drogowych. Oznaczenia na autostradach są prawidłowe i z reguły trudno o pomyłkę. Najczęściej do takich sytuacji dochodzi, gdy kierowcy przegapią zjazd, zawracają i świadomie jadą pod prąd. Zdarzają się również przypadki cofania do pominiętego zjazdu. Ryzykując zdrowie i życie swoje i innych osób podróżujących autostradą, kierowcy liczą na to, że jakoś uda się wrócić do zjazdu i nic się nie stanie.

Zdarzają się też przypadki, gdy kierowcy nieświadomie zawracają i jadą pod prąd. Poruszają się wtedy lewym pasem jezdni, myśląc, że znajdują się na prawym pasie. Takie świadome lub nieświadome poruszanie się na autostradzie pod prąd niesie ze sobą bardzo poważne zagrożenie, które w wielu przypadkach kończy się wypadkiem śmiertelnym.

Policjanci apelują, aby wjeżdżając czy zjeżdżając z autostrady, uważnie obserwować znaki drogowe, w szczególności zwracać uwagę na znaki dotyczące nakazu jazdy i zakazu wjazdu. Powinniśmy również obserwować innych użytkowników, zwłaszcza kierunek, w jakim się poruszają.
 

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj