Sopot sprzeda z bonifikatą działki Gdańskowi, chociaż ten zaniżył ich wartość, zmieniając plan zagospodarowania

Miasto Sopot sprzeda grunty Miastu Gdańsk bez przetargu i z 30-procentową bonifikatą. Sąsiad kurortu dostanie upust, mimo że zmieniając plan zagospodarowania, zaniżył ich wartość. Sprzedawaną ziemię Sopot otrzymał od Gdańska w ramach rekompensaty z treny oddane pod budowę Ergo Areny.

Chodzi o cztery działki na terenie gdańskich Łostowic. Ich łączna powierzchnia to 1371 metrów kwadratowych, a ustalona przez rzeczoznawcę wartość to wynosi 384 800 złotych. Gdańsk zapłaci natomiast 269 360 złotych (plus 23 procent z tytułu podatku VAT).

O nabycie nieruchomości za obniżoną cenę do prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego zwróciła się prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Przygotowano więc uchwałę, którą radni przegłosowali na czwartkowej sesji rady miasta.
Nie obyło się bez dyskusji. Przeciwni sprzedaży byli radni Prawa i Sprawiedliwości. Wskazywali oni, że w ramach umowy Sopot otrzymał grunty przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową. Oznacza to, że kurort mógł je sprzedać deweloperom, organizując wcześniej przetarg. Gdańsk zmienił jednak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, ustalając na fragmencie działek funkcje publiczne.

SĄSIEDZKA WSPÓŁPRACA CZY NIEGOSPODARNOŚĆ?

– Miasto Gdańsk będzie zmuszone wybudować infrastrukturę społeczną, czytaj: szkołę, czy infrastrukturę drogową, czy infrastrukturę przeciwpowodziową na tym terenie. I taka też jest rola miasta, aby kreować je na nowo. Musimy pamiętać, że my też nabyliśmy tę nieruchomość z bardzo wysoką bonifikatą – mówił wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski w czasie sesji rady miasta. Dodał, że jego zdaniem, w ramach dobrej współpracy, działki można by oddać sąsiadom za symboliczną złotówkę.

Odmiennego zdania był radny PiS Bartosz Łapiński, który uważa, że dobra wolą sopockiego samorządu i pokazem chęci współpracy było już to, że miasto nie starało się walczyć o wyrównanie utraconej wartości terenu:

– Nie wszczynamy żadnego postępowania, nie występujemy z żadnym roszczeniem do Gminy Miasta Gdańska z tego tytułu, i to już jest wystarczające ustępstwo. Rozumiemy, że teren jest przeznaczony pod cele publiczne, szanujemy to, ale niezrozumiałe jest, żeby odstępować od kwoty, którą Gmina Miasta Sopotu ma otrzymać zgodnie z operatem szacunkowym – zaznacza.

OD KIEDY SOPOT MA DZIAŁKI W GDAŃSKU?

Sopot wszedł w posiadanie terenów w Gdańsku w roku 2005. Były to dwie działki położone w Gdańsku Łostowicach, przeznaczone na funkcję mieszkaniowo-usługową, dla któreych w 2013 roku zmieniony został miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Nowy plan wykluczył część terenu z dotychczasowej funkcji, ustalając na fragmencie działek przebieg odcinka drogi, funkcję usługową oraz teren pod zbiornik retencyjny. W wyniku dokonanego podziału geodezyjnego, zgodnie z ustalonymi w planie granicami poszczególnych funkcji, wydzielone zostały czterech działki o łącznej powierzchni 1 371 metrów kwadratowych.

W ubiegłych latach Sopot sukcesywnie wyprzedawał tereny w Gdańsku, pozyskując w ten sposób około 80 milionów złotych. 

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj