Polskie lasy płoną coraz częściej. Straty są liczone w dziesiątkach milionów złotych

(fot. Pixabay)

Liczba pożarów lasów do września tego roku przekroczyła sześć tysięcy. To o ponad połowę więcej, niż w całym ubiegłym roku. Straty oszacowano na ponad 43 miliony złotych.

Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że strażacy uczestniczyli do tej pory w gaszeniu 6181 pożarów lasów, w których zginęły trzy osoby, a 12 zostało rannych. Najwięcej takich przypadków odnotowano w województwie mazowieckim – 1361, wielkopolskim – 573, lubuskim – 564, oraz łódzkim – 486. Do największej liczby pożarów dochodziło w maju – 1637, marcu – 1356, oraz czerwcu – 866.

Jak przekazał brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej, średni czas interwencji strażaków przy pożarach lasów wynosi 95 minut. W akcjach gaśniczych zużyto ponad 87 milionów litrów wody.

W ZESZŁYM ROKU NIE BYŁO OFIAR

Dla porównania w takim samym okresie zeszłego roku strażacy odnotowali 2495 pożarów lasów; nie było ani osób rannych, ani ofiar śmiertelnych. Z kolei w całym ubiegłym roku doszło do 2938, w 2020 roku – do 6104, a w 2019 roku  – do 8896 takich pożarów. Rekordowym rokiem pod tym względem w ciągu ostatniego dziesięciolecia był 2015, kiedy doszło do 11367 przypadków palenia się lasu.

– Wrzesień jest miesiącem, w którym nadal występuje duże zagrożenie pożarowe w lasach – ostrzegł brygadier Kierzkowski.

WE WRZEŚNIU RYZYKO NADAL JEST DUŻE

Strażak dodał, że w ostatnich dniach spadł deszcz, który spowodował, że ściółka w lesie ma o wiele większą wilgotność, a w wyniku opadów deszczu znacznie spadło tam zagrożenie pożarowe. To nie znaczy jednak, że można zrezygnować z ostrożności.

– Mimo poprawy wilgotności ściółki kilka suchych i słonecznych dni może spowodować wzrost zagrożenia pożarowego w lasach całego kraju. Apelujemy o szczególną ostrożność podczas przebywania w lesie oraz natychmiastowe informowanie strażaków w przypadku zauważenia ognia – podkreślił.

PŁONĄ TEŻ TRAWY

W ciągu ostatnich miesięcy odnotowano jeszcze więcej pożarów traw i nieużytków rolnych. Do tej pory liczba takich zdarzeń przekroczyła 46 tysięcy, z czego najwięcej w województwach: mazowieckim – 6044, dolnośląskim – 5683, małopolskim – 4213, i śląskim – 4206.

Trawy najczęściej płonęły w marcu (25284 razy), kwietniu (5612) i maju (4294). Wskutek tych pożarów zginęło 11 osób, a 123 zostały ranne.

CO MÓWIĄ PRZEPISY?

Państwowa Straż Pożarna przypomina, że wypalanie traw jest niedozwolone, o czym mówi między innymi Ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z regulacją wypalanie między innymi łąk, pastwisk i nieużytków podlega karze aresztu albo grzywny.

Przepisy Ustawy o lasach zabraniają z kolei rozniecania ognia – poza miejscami do tego wyznaczonymi – w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 metrów od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia ani wypalać wierzchniej warstwy gleby czy pozostałości roślinnych. Za te wykroczenia grozi kara aresztu, nagany lub grzywny do pięciu tysięcy złotych.

Z kolei według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, „które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat dziesięciu”.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj