O rolnictwie i polskiej wsi na konwencji PiS. Zakaz przywożenia zboża i żywności z Ukrainy

(Fot. Twitter/PiS.org)

Trwa konwencja PiS „Dla Polskiej Wsi”, której tematem jest rolnictwo. Uczestniczą w niej prezes PiS  Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa i rozwoju wsi Roberta Telusa. Wśród gości są rolnicy, politycy m.in. wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, minister rodziny i polityki społecznej, Marlena Maląg, minister edukacji Przemysław Czarnek, minister zdrowia Adam Niedzielski.

– Nasza formacja, nasz obóz polityczny już dawno temu podjął się niezwykle zaszczytnego zadania, to znaczy reprezentowania interesów polskiej wsi. I wydaje nam się – chociaż oczywiście nie my powinniśmy to oceniać, tylko polska wieś – że w niemałej mierze nam się to udało. Wielkie inwestycje, które mają dziś miejsce i miały już od dłuższego czasu miejsce na wsi w infrastrukturę w różnego rodzaju urządzenia od wodociągów, (…) to są tylko przykłady tego rodzaju działań, a było ich wiele – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wymienił także dopłaty do paliwa rolniczego i przypomniał, że dopłaty do nawozów były przedsięwzięciem związanym z „ostrą fazą kryzysu energetycznego”.

– Wiadomo nawozy to gaz, ceny gazu w pewnym momencie wzrosły dziesięciokrotnie, dzisiaj to już jest mniej, ale w dalszym ciągu to jest dużo więcej, niż to było przedtem. Krótko mówiąc, te dopłaty będą utrzymane. To też jest realna pomoc dla rolników – powiedział.

BĘDZIE POWSZECHNY SKUP ZBOŻA

Podczas wystąpienia Kaczyński zapowiedział, że przeprowadzony zostanie powszechny skup zalegającego w polskich silosach i magazynach zboża, przywiezionego z Ukrainy.

– Są w życiach narodów i różnych grup społecznych chwile szczególne – chwile kryzysu. Z taką sytuacją mamy do czynienia, w dużej mierze na polskiej wsi. Naszym zadaniem, zadaniem każdej dobrej władzy, a w szczególności takiej, która – można powiedzieć – stawia na polską wieś, jest podjąć działania, nawet działania trudne i bardzo trudne, które naprawią wszystko, co zostało uczynione z błędem, niezawinionym, a na pewno niezamierzonym – mówił lider PiS.

Jak ocenił, „często” sytuacja jest wynikiem „decyzji, które zapadały poza naszym krajem – w Unii Europejskiej, w zakresie jej kompetencji”. – Ale i tu musimy potrafić być zdecydowanymi, i będziemy zdecydowani (…) Po pierwsze, podjęty zostanie powszechny skup zboża, tego, które dzisiaj zalega w silosach, magazynach, przy dopłacie – tak, żeby minimalna cena wynosiła co najmniej 1400 zł – oświadczył Kaczyński podczas konwencji partii.

ZADANIE NA KILKA DO KILKUNASTU LAT

– Prawo i Sprawiedliwość pozostanie partią, która będzie broniła interesów polskiej wsi. I ten plan, by na polskiej wsi żyło się równie dobrze jak w dużych miastach będzie zrealizowany – powiedział prezes PiS.

Jak zastrzegł, „to nie jest sprawa na pokolenia”. – To jest sprawa na co najwyżej kilkanaście lat, bo oczywiście z dnia na dzień tego nie zrobimy. Ale zrobiliśmy w tym kierunku już kilka dużych kroków. I dojdziemy do tej mety – zapewnił.

ZAKAZ PRZYWOŻENIA ŻYWNOŚCI Z UKRAINY

Prezes PiS podkreślał, że w Polsce „jesteśmy i pozostajemy bez najmniejszych zmian przyjaciółmi i sojusznikami Ukrainy”.

– Będziemy ją wspierali i wspieramy ją. Obowiązkiem każdej dobrej władzy jest także strzec interesów własnych obywateli. Podkreślił, że ewentualny kryzys na polskiej wsi przełożyłby się na sytuację wszystkich Polaków.I właśnie w związku z tym, wiedząc, że to jest w interesie polskiej wsi, że to jest w interesie Polaki, ale też, że jest to w interesie Ukrainy – bo nie jest interesem naszych przyjaciół, by Polska pogrążała się w kryzysie i by doszli tutaj do władzy ludzie, którzy tę politykę radykalnego wsparcia dla Ukrainy zmienią, została podjęta decyzja zdecydowana, twarda – mówił prezes PiS.

– Otóż dzisiaj rząd podjął postanowienie o rozporządzeniu, które zakazuje wstępu, że tak powiem, to znaczy przywożenia do Polski zboża, ale także dziesiątków innych rodzajów żywności, nie jestem ich w stanie wymienić. One są wymienione w załączniku do tego rozporządzenia (…), od tego wymienionego zboża po produkty z miodu, bardzo, bardzo wiele rzeczy – dodał.

Prezes PiS podkreślił, że decyzję podjęto biorąc pod uwagę m.in. „asymetrię między polskim a ukraińskim rolnictwem, wynikającą zarówno z jakości ziemi, dużo niższe ceny pracy na Ukrainie i wreszcie fakt, że tam działa się głównie na wielkich areałach i że działalność prowadzą firmy międzynarodowe, mające rozbudowaną infrastrukturę”.

MORAWIECKI: „TARCZA DLA POLSKIEGO ROLNICTWA”

Premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu na konwencji podkreślił, że rząd Prawa i Sprawiedliwości po pandemii Covid-19 wdrożył tarczę antykryzysową, a w czasie kryzysu energetycznego tarczę solidarnościową.

– A dzisiaj proponujemy (pan prezes Jarosław Kaczyński już to przed chwilą zaproponował) tarczę rolną, tarczę dla polskiego rolnictwa – powiedział szef rządu.

Dodał, że tamte tarcze zostały zrealizowane i ta również zostanie zrealizowana „szybko, konkretnie i w określonym czasie”. – Obok tych tarcz potrzebujemy jeszcze jednej tarczy – tarczy zgody narodowej, tarczy solidarności, tarczy wzajemności. I o nią także dzisiaj proszę, o nią apeluję – powiedział Mateusz Morawiecki.

Morawiecki zapowiedział także specjalne rozwiązania dla rolników zaznaczył, że rząd dokona notyfikacji i zawnioskuje „ze specjalnym programem” do Komisji Europejskiej. – Apeluję do KE o błyskawiczną, jak najszybszą zgodę, abyśmy z naszego polskiego budżetu raz jeszcze mogli dopłacać 500 zł do nawozów tak jak w zeszłym roku – dodał.

Premier zaznaczył, że polski rząd w pomocy dla rolników jest „ograniczany regulacjami europejskimi”. Dodał również, że rząd zwiększy „dopłaty do paliwa rolniczego do 2 złotych” na litr oleju napędowego.

„TO PUTIN WYWOŁAŁ KRYZYS”

– Jest dziś kolejny wielki kryzys, mamy jego pełną świadomość, kryzys na rynku rolnym. Jest jedna podstawowa osoba winna tego kryzysu, tą osobą jest Władimir Putin. Nie możemy dać się zastraszyć Putinowi. Wszystkie te działania, które dzisiaj obserwujemy wokół, których konsekwencje ponosi także polska wieś, to konsekwencje przede wszystkim wojny na Ukrainie, którą wywołał Putin. Nie możemy dzisiaj dać się zastraszyć jego działaniom, jego propagandzie – podkreślał szef rządu.

Premier akcentował, że w Polsce są osoby, które świadomie lub nieświadomie kopiują przekaz, który dwa, trzy tygodnie temu publikowały „ruskie trolle” – sztucznie tworzone konta internetowe. Jako przykład podał doniesienia o robakach w zbożu. Zaapelował, aby „oddzielić walkę ze skutkami kryzysu, który wywołała Rosja i Putin, od płynięcia na fali tego kryzysu, którą to falę próbują wykorzystywać przeciwnicy polityczni Prawa i Sprawiedliwości”.

– Wykorzystuje ją Platforma Obywatelska w swoim przekazie. (…) Zobaczcie sobie filmiki pana Tuska sprzed paru dni, tam się pojawiają dokładnie te same słowa, które padły w wielu tweetach i wpisach internetowych ruskich trolli. Dlatego musimy uważać na tych wszystkich, którzy na tym kryzysie chcą zbić kapitał polityczny – powiedział szef rządu.

ZAPOWIEDZIANO KREDYT DLA ROLNIKÓW

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus zapowiedział uruchomienie 2 proc. kredytu dla rolników oraz utrzymanie dopłaty do nawozów. Podczas konwencji wymieniał też działania pomocowe rządu dot. rolnictwa.

– Będzie pakiet ustaw, które wprowadzimy na jednym z posiedzeń Sejmu, które będą dotyczyć polskiego rolnika. To duży pakiet ustaw – zapowiedział. – Na spotkaniu z protestującymi usłyszałem, że tarczę antykryzysową dostali przedsiębiorcy, nie dostali rolnicy – mówił Telus. – Dziś chcę powiedzieć jasno, to co ogłaszamy, to co zapowiedział premier, to jest rolnicza tarcza antywojenna, to jest tarcza dla polskiego rolnika – podkreślił.

– Już są podjęte pewne działania, które ogłosił wicepremier Henryk Kowalczyk we wcześniejszych dniach. Chcę je tylko przypomnieć: 600 mln zł przekazane dla Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych na skup zboża od polskich rolników. 600 mln zł to pomoc dla rolników, którzy sprzedali już swoje zboże, ale sprzedali w złej cenie. To już jest ogłoszone. Od piątku można złożyć wnioski, dlatego zachęcam do tego wszystkich rolników – mówił Telus.

Jak wskazał, „Unia Europejska potrzebowała aż siedem tygodni, by wyrazić zgodę Polsce, by Polska z naszego budżetu, własnego, pomogła polskim rolnikom”. – My to robimy, mimo że Unia Europejska tak wolno działa – podkreślił.

– 400 mln zł dopłaty do transportu polskich zbóż i kukurydzy, rzepaku. Mówimy o tym, że są tereny, regiony, które są daleko od portu, dlatego tu również program, który ogłosił wicepremier Kowalczyk, już jest realizowany – powiedział.

Mówił także o „kredytach dla rolników”. – Wiemy w jakiej sytuacji są teraz rolnicy, dlatego uruchamiamy kredyt dla rolników, 2 proc., żeby pomóc właśnie w tej trudniej sytuacji – zapowiedział szef ministerstwa rolnictwa i rozwoju wsi.

Podkreślił, że dopłaty do nawozów dla rolników będą utrzymane. – Będziemy kontynuować tą dopłatę, bo wiemy w jakiej cenie rolnicy musieli kupić nawozy. Cena wynikała z tego, że Putin podnosił cenę gazu i dlatego polski rząd nie ucieka od tego. Polski rząd będzie pomagał w tej dopłacie do nawozów – zapewnił Telus.

Powtórzył także zapowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Dopłata do wyrównania ceny, która powinna się nam opłacać, przynajmniej te 1400 zł za pszenicę. To jest cena, której rolnicy oczekują, wychodzimy naprzeciw potrzebom rolników, będzie taka cena. Dopłata do tego, aby ta cena minimalna 1400 była za zboże – powiedział minister rolnictwa.

W sobotę po południu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował na Twitterze, że podpisał rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Rozporządzenie opublikowano w Dzienniku Ustaw. Rozporządzenie zakłada, że do 30 czerwca tego roku obowiązuje zakaz przywozu z Ukrainy m.in. zboża, cukru, jaj.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj