Jej zdjęcia są odbiciem emocji drzemiących w środku. Kamila J. Gruss o drodze od macierzyństwa do światowych konkursów

Gościem Studia Słupsk była Kamila J. Gruss, pasjonatka fotografii, która do swoich prac podchodzi z ogromną radością. Za modeli służą jej własne dzieci lub przypadkowo zaczepiani przechodnie. Na swoim koncie ma już sporo nagród. Ostatnią, jedną z najważniejszych, dostała za „The Moon Girl”, czyli najlepsze zdjęcie nadesłane z Polski w konkursie Sony World Photography Awards. – Jestem mamą dwójki dzieci, to chyba najważniejsza rzecz dla mnie. Fotografią zajęłam się po urodzeniu drugiego, czyli jakieś pięć lat temu. Robię to hobbystycznie. Przygodę z fotografią zaczęłam jako świeżo upieczona mama i to miłość sprawiła, że chciałam zachować chwile dorastania moich dzieci na kadrach. Zapisałam się na kurs fotograficzny w internecie, bo nie potrafiłam w ogóle obsługiwać aparatu – mówi Kamila J. Gruss.

MAGIA OBRAZU

– W moich zdjęciach są emocje. To wpływ, jaki ma świat na mnie. Są tu także ludzie, obrazy, książki, filmy i rzeczywistość, która mnie otacza. Ta przerażająca również. W zdjęciach jest sporo magii. Już podczas sesji staram się dopracować każdy szczegół tego, co rodzi się w mojej głowie, ale i tak największą frajdę sprawia mi obróbka zdjęć – tłumaczy artystka. 

SZTUKA PRZEZ INTERNET

Prace Kamili J. Gruss można obejrzeć na jej profilu facebookowym, Instagramie, a także na stronie www.kamilajgruss.pl. O tym, skąd bierze pomysły na zdjęcia, jak odkrywa się talent i co drzemie w kobiecie, Kamila J. Gruss opowiedziała dziennikarce Radia Gdańsk.

Posłuchaj całej rozmowy:

 
 
Joanna Merecka-Łotysz/pb
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj