Wakacyjna praca nastolatka. „Rodzice powinni dyskretnie sprawdzić pracodawcę”

Rodzice mogą dyskretnie skontrolować przyszłego pracodawcę ich nastoletniego dziecka. Jeśli to restauracja, warto tam pójść, coś zamówić i porozmawiać z pracownikami. Wiele informacji można też zdobyć czytając komentarze o firmie w internecie – radzili goście audycji Mamo Tato Ratuj. Nastolatek, który skończył 16 lat może podjąć legalną pracę. – W wakacje jest wiele ofert pracy w gastronomii, turystyce i handlu dla niepełnoletniej młodzieży – mówił Roland Budnik, dyrektor Gdańskiego Urzędu Pracy. Dodał, że każdy nastolatek powinien dostać umowę na piśmie, nie wolno mu dźwigać nadmiernych ciężarów oraz pracować w nocy. Czas pracy to podobnie jak w przypadku dorosłych do 40 godzin tygodniowo.

– Nie ma czegoś takiego jak umowa ustna. Jeśli dziecko wykonuje jakąś jedną czynność – powinno dostać umowę o dzieło. Jeśli codziennie chodzi do pracy, powinna to być umowa zlecenie – tłumaczył Roland Budnik.

Decydując się na pracę, nawet krótkoterminową warto porozmawiać z dzieckiem, żeby przemyślało czy podoła obowiązkom. To często codzienne poranne wstawanie, systematyczne wykonywanie obowiązków i konieczność podporządkowania się decyzji przełożonych.

– Rodzice powinni zachęcać nastolatków do pracy w wakacje, ale też dyskretnie skontrolować przyszłego pracodawcę – uważa Piotr Wróblewski z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. W audycji zachęcał rodziców, by nie ograniczali dzieciom możliwości wakacyjnej pracy. – To wychowawcze i pozwala na rozeznanie, co jest dla nastolatka ważne w życiu, jakie podejmie decyzje o swojej zawodowej przyszłości – mówił gość Joanny Matuszewskiej.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj