Nagła „miłość” nastolatka do miętowej gumy do żucia? To może być „maskowanie” nałogu

E-papierosy wcale nie są mniej szkodliwe, niż klasyczne papierosy – mówił w audycji „Mamo Tato Ratuj” dr n. med. Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Tłumaczył, że na dłuższą metę dzieci nie są w stanie ukryć przed rodzicami, że palą papierosy. – Nagła miłość do miętowej gumy do żucia, może być próbą maskowania palenia tytoniu i to powinno wzbudzić czujność – mówił w rozmowie z Joanną Matuszewską.

Lekarz tłumaczył, że nie tylko substancje smoliste obecne w dymie tytoniowym są niebezpieczne dla zdrowia. – Także aromaty dodawane dla urozmaicenia smaku w e-papierosach są szkodliwe. Powodują poważne uszkodzenia płuc – tłumaczył dr Balwicki.

Apelował do rodziców, by wiedząc, że ich dziecko pali papierosy, szukali pomocy medycznej w poradniach lekarzy rodzinnych. – Na Pomorzu nie ma poradni opłacanej w ramach NFZ, dedykowanej młodzieży palącej tytoń. Ale są przypadki uzależnienia u młodziezy – mówił lekarz.

Osoby pełnoletnie mogą skorzystać z terapii w poradni działającej w ramach Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego GUMed w Gdańsku, na terenie dawnego szpitala studenckiego. – Zachęcam też palących rodziców, żeby skorzystali z porady a potem rozmawiali o niepaleniu ze swoimi dziećmi – mówił Łukasz Balwicki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj