25 lat sportowego wyczynu, 708 meczów w koszykarskiej ekstraklasie. Urodzony w Bydgoszczy, mieszkający w Gdyni i pozostający ikoną sopockiej koszykówki Filip Dylewicz oficjalnie zakończył niezwykle bogatą, zawodniczą karierę.
To już finisz sportowych podsumowań roku 2021.W ostatnim dniu lutego poznaliśmy laureatów 69. Plebiscytu Sportowego „Dziennika Bałtyckiego”. Absolutną plebiscytową dominatorką jest najszybsza aktualnie w Polsce „czterystumetrówka”, jak zwykło się mówić w lekkoatletycznym żargonie.
Filip Dylewicz został rekordzistą pod względem liczby występów w ekstraklasie koszykarzy. W przegranym 83:92 w Gdyni meczu z Legią Warszawa 41-letni zawodnik Asseco Arki zagrał po raz 673.
Prezes Trefla Sopot ustosunkował się do treści zamieszczonych w artykule Włodzimierza Machnikowskiego, który zamieściliśmy na stronie radiogdansk.pl, w którym opisał kiepską sytuację finansową klubu.
Wyróżniał się od samego początku, nie tylko koszykarsko. Uwielbiał Coca-Colę, zabawowy Sopot był synonimem Dylewicza, a Dylewicz wiernym jego mieszkańcem. Gdy rozstawał się z nim w 2002 i 2010 roku, pokornie wracał. Teraz odzież pozostanie w tej samej szafie, ale kolory się zmienią.
Wybierał pomiędzy zakończeniem kariery a pozostaniem w klubie, ale… ostatecznie zmienił klub. Podkoszowy Filip Dylewicz w nowym sezonie będzie reprezentował barwy Asseco Gdynia.
Wyróżniał się od samego początku, nie tylko koszykarsko. Uwielbiał (uwielbia, ale już trochę mniej) Coca-Colę, właśnie zakończył 17. sezon w Treflu Sopot. Mecz z Kingiem Szczecin był dla Filipa Dylewicza 500. w barwach klubu z Sopotu.
Nawigacja
© 2024 - Radio Gdańsk
