Gdynia: Kolosy rozdane – najlepsze podróże z kaczką i dziećmi

kolosy podróż roku

W Gdyni zakończyły się KOLOSY Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów. W niedzielę na uroczystej gali ogłoszono laureatów imprezy podsumowujące podróżnicze dokonania Polaków w 2013 roku.
PODRÓŻ 2013
W tej kategorii  Kolosa zdobył Kazimierz Ludwiński i dwójka jego dzieci – Noe i Nel, którzy w ciągu dziewięciu lat wspólnie opłynęli  świat katamaranem „Wyspa Szczęśliwych Dzieci”. Jury przyznało tę nagrodę za „przełamywanie barier, łamanie stereotypów i pokazanie, że wychowanie dzieci nie musi się wiązać z codziennymi rygorami życia na brzegu”.

W historię eskapady aż trudno uwierzyć. Jest długa, niesamowita i prawdziwa. Kazimierz Ludwiński miał dwadzieścia kilka lat, gdy wraz z braćmi Andrzejem i Piotrem, rzemieślniczą metodą zbudował katamaran żaglowy – „Wyspę szczęśliwych dzieci”. Pływanie na nim bracia rozpoczęli w 1979 r. Stan wojenny zastał ich w Afryce Zachodniej. Zmienili plany i nie wrócili do kraju. Od tego czasu wiele się wydarzyło. „Wyspa” kilka razy przepłynęła Atlantyk, dobrze służyła braciom. W latach ’90 zawinęła do Polski, gdzie przeszła generalny remont. W końcu w roku 2004 Kazimierz Ludwiński rozpoczął na niej podróż dookoła świata. Lecz to nie wszystko: w rejs, który – jak się potem okazało – miał trwać 9 lat, zabrał dwoje swoich dzieci. Nel miała wtedy zaledwie 6 lat, a Noe – 7 miesięcy! Ludwiński pełnił na jachcie rolę zarazem taty, mamy, nauczyciela, kucharza, szkutnika, elektryka i majtka pokładowego. Nie brakowało sztormów, strachu i łez, ale dominowała radość i piękno. Wspólnie przepłynęli ponad 45 tys. mil morskich. Ojciec pokazał dzieciom świat, a one pokochały podróże.

W Y C Z Y N R O K U 2 0 1 3
Kolos trafił w ręce Michała Kozoka za wyprawę „Ameryka Południowa siłami natury”. Jak najdalej od pojazdów silnikowych, za to – jak najbardziej – hulajnogą, na deskorolce lub wózkiem sklepowym. Pochodzący z Żor Michał Kozok dokonał rzeczy niebywałej: w ciągu 9,5 miesiąca przemierzył Amerykę Południową z południa na północ (ponad 13 tys. kilometrów!), używając wyłącznie tych środków transportu, które wykorzystują siły natury. Z Cabo Froward na południu Chile aż do Punta Gallinas na kolumbijskim wybrzeżu Morza Karaibskiego szedł, jechał na rowerze, płynął (łodzią, pontonem, żaglówką), dał się też trochę popchać na taczkach. Podczas wyprawy, na trasie której nie pozwalał sobie nawet na skorzystanie z windy ani z ruchomych schodów, przedzierał się z maczetą przez las tropikalny, ciągnął wózek przez Altiplano i wspinał się na sześciotysięcznik. W kilku etapach podróży towarzyszyła mu żona Ewelina, a przez cały czas dmuchana kaczka, Grażynka 🙂
kolosy kozok

A L P I N I Z M 2 0 1 3 Kolosa zdobyli Marcin Tomaszewski i Marek Raganowicz za wytyczenie linii „Bushido” na Great Trango Tower w Karakorum, będącej kontynuacją tworzenia nowych dróg na największych ścianach świata.

Ż E G L A R S T W O 2 0 1 3 Tu nie było niespodzianek statuetkę odebrał kapitan Ryszard Wojnowski i załoga jachtu „Lady Dana 44” za pierwsze w dziejach polskiego żeglarstwa pokonanie Przejścia Północno-Wschodniego pod żaglami.

E K S P L O R A C J A  J A S K I Ń 2 0 1 3 Kolosa za połączoną z ekstremalnym nurkowaniem eksplorację jaskini J2 w Meksyku odebrał Marcin Gala.

W czasie gali rozdano też inne ważne podróżnicze nagrody. Nagroda im. Andrzeja Zawady wraz z grantem 15 tys. zł ufundowanym przez Prezydenta Gdyni na realizację wyprawy, której celem jest dokonanie pierwszego polskiego trawersu Antarktydy powędrowała do ekipy Grzegorz Gontarz, Szymon Gontarz, Piotr Zaśko. Dziennikarze najwyżej ocenili prezentację Dominika Szmajdy, Andrzeja Kozłowskiego, Macieja Mizgajskiego, Michała Rogackiego z wyprawy „Aztorin Expedition” do Kamerunu. Publiczności najbardziej podobała się relacja Michała Kozoka „Ameryka Południowa siłami natury”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj