Chcą zjeść bałtyckiego dorsza z mizerią. I dlatego jadą tu nawet z drugiego końca świata

Celów urlopowych nie wybierają przez pryzmat ładnej pogody czy zachwycającej architektury. Oni słuchają swoich żołądków i jadą tam, gdzie karmią najlepiej. Turysta gastronomiczny i turystyka kulinarna – światowy trend na dobre zakorzenia się w Trójmieście.

Już niekoniecznie zabytki, plaża czy oferta kulturalna. Turyści coraz częściej przyjeżdżają do Trójmiasta ze względu na działające tu restauracje. Turystyka kulinarna to trend bardzo popularny na zachodzie Europy i w Skandynawii. Jednak również w Trójmieście z roku na rok widać coraz większe zainteresowanie naszymi restauracjami. Tacy turyści to często foodies, czyli osoby z ogromnym zamiłowaniem do jedzenia wysokiej klasy. Na Pomorzu chcą zjeść to, co najlepsze w lokalnej kuchni.

– Często jest to na przykład biała ryba z Bałtyku z mizerią. Oczywiście podana w odpowiedniej formie – mówi Marcin Popielarz z restauracji Biały Królik w hotelu Quadrille. – W ciągu ostatnich dwóch lat zauważyłam nasilenie tego trendu. Szczególnie chodzi o okres między marcem a październikiem. Skąd wiemy, że odwiedza nas właśnie turysta gastronomiczny? Po kolacji wychodzimy do gości, rozmawiamy z nimi i wtedy właśnie dowiadujemy się, że przyjechali na kilka dni do Trójmiasta, by zajrzeć do wybranych restauracji. Z naszych doświadczeń wynika, że najczęściej są to nasz Biały Królik, Sztuczka w Gdyni i Mercato w Gdańsku.

GDAŃSKA METAMORFOZA

Paweł Stawicki, szef kuchni restauracji Mercato w Hotelu Hilton, do listy dodaje jeszcze gdańską restaurację Metamorfoza. – Bardzo często spotykam się z turystami kulinarnymi. To goście bardzo sprecyzowani, jeśli chodzi o formę jedzenia i spędzenia czasu. Oceniają nas. Powstaje kulinarna historia, bo bardzo często goście opowiadają skąd są, co ich pasjonuje w kuchni etc. – mówi Paweł Stawicki.

I dodaje: – Trójmiasto ma już sprecyzowane restauracje, jeśli chodzi o formę serwowania. Rozwijamy się bardzo szybko. Powstaje coraz więcej dobrych nowych miejsc, które znajdują się na szlaku wytyczanym przez najlepszych szefów kuchni. Jest to teraz bardzo fajny moment dla trójmiejskiej gastronomii.

Turysta gastronomiczny z reguły zamawia degustacyjne menu, by spróbować najbardziej reprezentatywnych dań dla danego lokalu. Zdaniem niektórych restauratorów, w sezonie nawet 70 proc. gości to osoby uprawiające turystykę kulinarną.

Ewelina Potocka/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj