Większość zgłoszeń o podejrzeniu spalania śmieci w domowych piecach nie potwierdziła się

(Fot. Pixabay.com)

W sezonie grzewczym do Straży Miejskiej w Gdańsku coraz częściej wpływają zgłoszenia dotyczące dymu wydobywającego się z domowych kominów. Tylko od początku września do 27 grudnia ubiegłego roku strażnicy z Sekcji Ochrony Środowiska przeprowadzili 412 kontroli. Wrzucanie śmieci do pieców nie tylko jest karane, ale ma też negatywny wpływ na zdrowie okolicznych mieszkańców.

W ramach Referatu Ekologicznego działa Sekcja Ochrony Środowiska Straży Miejskiej. Do jej zadań należą m.in. działania na rzecz poprawy jakości powietrza – takie jak prowadzenie kontroli w zakresie spalania odpadów.

– Strażnicy sprawdzają, czy w przydomowych instalacjach są spalane odpady. Kontrolują też poziom wilgotności m.in. drewna opałowego, który nie powinien przekraczać 20 proc. Jeśli strażnicy stwierdzą, że w piecu były spalane odpady, jego właścicielowi grozi mandat w wysokości do 500 zł. Jeżeli odmówi jego przyjęcia, sprawa trafia do sądu. Z kolei ogródki działkowe są kontrolowane za pośrednictwem drona. Przy pomocy tego urządzenia można sprawdzić tereny, w które trudno byłoby dotrzeć w inny sposób – wyjaśnia Monika Domachowska ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

NEGATYWNY WPŁYW SPALANIA ODPADÓW NA ZDROWIE

Jak podkreśla Monika Domachowska, w trakcie spalania odpadów do atmosfery są uwalniane bardzo szkodliwe dla zdrowia substancje.

– To, co wydostaje się z komina, opada wokół i zanieczyszcza głównie najbliższe otoczenie. Ktoś, kto pali śmieciami, zatruwa przede wszystkim siebie, swoją rodzinę i sąsiadów. To, że naraża się na mandat lub karę, to jedno; poważniejszym skutkiem tej lekkomyślności są właśnie konsekwencje zdrowotne. Trwający latami kontakt z groźnymi związkami chemicznymi może skończyć się nowotworem, białaczką, chorobą układu oddechowego lub alergią, także dla samego truciciela – dodaje Domachowska.

WZMOŻONE KONTROLE

Od 1 września do 27 grudnia 2023 r. strażnicy z Sekcji Ochrony Środowiska przeprowadzili 412 kontroli dotyczących spalania odpadów w przydomowych instalacjach grzewczych. W 317 przypadkach obserwacja posesji pod kątem zadymienia nie potwierdziła podejrzeń. W 95 sytuacjach funkcjonariusze sprawdzili instalacje grzewcze pod kątem spalanego w nich opału. W 70 przypadkach nie potwierdzono spalania odpadów, natomiast w 25 strażnicy stwierdzili spalanie śmieci.

– Strażnicy pouczyli 7 osób, a na 18 nałożyli mandaty. Wykonali również 8 oblotów dronem. Ich celem było wykrycie miejsc składowania oraz spalania odpadów. Kontrole skupiły się na terenach ogródków działkowych. W ich trakcie nie stwierdzono wykroczeń, nie potwierdzono spalania i gromadzenia odpadów – mówi Monika Domachowska.

Za spalanie odpadów w przydomowych instalacjach grzewczych Straż Miejska może wystawić mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.

Marta Włodarczyk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj