Aktorka Dorota Kolak w RG: „Polskie kino zasługuje na święto”. W poniedziałek zaczyna się Festiwal Filmowy w Gdyni

– Święto kina w Polsce należy się wszystkim, mówiła w Rozmowie Kontrolowanej aktorka Dorota Kolak o rozpoczynającym się w poniedziałek Festiwalu Filmowym w Gdyni. W rozmowie z Iwoną Borawską opowiadała o Złotym Lwie i swojej karierze aktorskiej.

Podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2009 roku, Dorota Kolak zdobyła Złote Lwy za rolę drugoplanową. Aktorka zdradziła jaki wpływ miało to na jej życie. – Zaczęłam otrzymywać więcej propozycji. Moje życie filmowe nabrało tempa. Prawdą jest, że grałam głównie matki. Przykro mi, że nie wcieliłam się w rolę kochanki, bądź żony, ale to już z racji wieku. Niedawno skończyłam też zdjęcia do dwóch filmów fabularnych, to dość duże role.

Aktorka opowiadała jak zdobyła rolę w filmie „Kebab i horoskop”, który różnił się od produkcji, w jakich pojawiała się dotychczas. – Musiałam najpierw iść na casting. Spodobał mi się scenariusz i czułam, że ten film będzie inny.

Dorota Kolak mówiła też, że nie chce być aktorką, która cały czas wciela się w podobne role. – Staram się wybierać role tak, żeby były zróżnicowane. Pierwszym kryterium jest to, że nie chcę dać się zamknąć do szuflady matek ciepiących, czy też uciśnionych. Drugie jest takie, że lubię poznawać różne języki filmowe oraz pracować w różnych estetykach.


Aktorka opowiadała również o współpracy z Tomaszem Wasilewskim, który wyreżyserował m.in. „Zjednoczone Stany Miłości”. Film jest obecnie w postprodukcji. – To zadziwiająca sytuacja, kiedy tak młody człowiek i reżyser ma niezwykłą intuicję, jeżeli chodzi o pracę z aktorem. Wiele rzeczy można wypracować, ale zwykle jest to wynikiem upływającego czasu i wielokrotnych spotkań. Metoda i sposób rozmowy z aktorem kształtują się z czasem.

Dorota Kolak mówiła, że reżyser ma dwie bardzo ważne cechy. – Tomasz jest upierdliwy do nieprzytomności, jeśli chodzi o rezultat, który chce osiągnąć. Jest prawdziwą męczyduszą. Zdarza się, że kończy się dzień, wszyscy już padają, a on prosi jeszcze o jednego dubla. Jest niezwykle uparty. Ale i jedna, i druga strona wie, czego od siebie oczekują. Ten młody reżyser ma też obszar niezwykłej delikatności wobec aktora, a to nie jest często spotykane.

NOWE FILMY PRAWIE GOTOWE


Dorota Kolak mówiła też o filmach, w których ostatnio zagrała. – Skończyłam zdjęcia do filmu „Mały Jakub” w reżyserii Mariusza Bielińskiego. Gram tam babcię. Jest to rola, która przekracza mój wiek, ale jest bardzo ciekawa. Zakończyły się też zdjęcia do Teatru Telewizji pt. „Wasza Wysokość” w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej. To opowieść o alpinistce Wandzie Rutkiewicz, którą gram. To była bardzo trudna, a zarazem ciekawa praca. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jestem też po zdjęciach do serialu, który będzie w internecie i o internecie. Tam akurat wcielam się w rolę matki postaci granej przez Agatę Kuleszę.

Aktorka zdradziła również, gdzie najbardziej lubi oglądać filmy. – Najczęściej oglądam te, które kupię z gazetą, albo takie, które mogę uczciwie ściągnąć. Lubię też małe kina, ale niestety jest ich coraz mnie. W dużych kinach drażni mnie zapach popcornu, chrupanie i siorbanie. Dlatego właśnie stawiam na domowe zacisze, bądź małe kina.

Aktorka uważa, że Polakom należy się święto kina. Jest nim jej zdaniem Festiwal Filmowy w Gdyni, którego 40. edycja rozpoczyna się w poniedziałek 14 września. – Święto kina w Polsce należy się wszystkim, bo powstają fajne, ciekawe filmy. Wiele z nich ma naprawdę dobry zasięg społeczny. Wbrew temu co się czasem mówi, ludzie chodzą na polskie filmy. Te filmy zdobywają również laury na świecie.

Magda Żarek/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj