Wyjaśniła się tajemnica zaginięcia 26-letniego Pawła. Niestety, młody mężczyzna nie żyje

Tragiczny finał poszukiwań Pawła Parzymiesa. Jego ciało wyłowiono z Raduni niedaleko mostu kratowego, w dzielnicy Święty Wojciech, na granicy z Pruszczem Gdańskim.

Informacje potwierdził reporterowi Radia Gdańsk ojciec zaginionego. Do śmierci 26-latka nie przyczyniły się osoby trzecie – takie są wstępne ustalenia prokuratora. Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek. Młody mężczyzna mógł wracać do Gdańska wałem przeciwpowodziowym i wpaść do rzeki.

PAWEŁ NIE ZOSTAŁ OKRADZIONY

Nie został okradziony, miał przy sobie dokumenty i telefon komórkowy. Dokładne przyczyny śmierci mężczyzny wykaże sekcja zwłok. 26-latek zaginął tydzień temu. Wcześniej spotkał się ze swoim kolegą w Pruszczu Gdańskim. Ślad po nim urwał się w nocnym autobusie do Gdańska.

Grzegorz Armatowski/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj