Andrzej Duda: „Najważniejsze jest rozpoczęcie identyfikacji szczątków ofiar Rzezi Wołyńskiej”

(Fot. Jakub Szymczuk/KPRP)

Rozpoczęcie identyfikacji doczesnych szczątków ofiar Rzezi Wołyńskiej i przygotowanie im godnego pochówku jest teraz sprawą najważniejszą – podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników wtorkowych uroczystości ku pamięci ofiar Rzezi Wołyńskiej.

We wtorek, w Warszawie odbywają się centralne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.

„NIE OSZCZĘDZAJĄC KOBIET, DZIECI I STARCÓW”

List od prezydenta odczytał szef jego gabinetu Paweł Szrot. Andrzej Duda podkreślił, że „Krwawa niedziela” 11 lipca 1943 roku była „apogeum eksterminacji ludności polskiej Wołynia i sąsiednich regionów”. – Podczas II wojny światowej i w pierwszych latach po niej, ukraińscy nacjonaliści zabili dziesiątki tysięcy Polaków ścierając z powierzchni ziemi setki miejscowości. Mordowano masowo, nierzadko w bestialski sposób, nie oszczędzając kobiet, dzieci ani starców – podkreślił prezydent.

Dodał, że ofiary ginęły tylko dlaczego, że były Polakami, a celem sprawców była czystka etniczna. Napisał, że zabijano także sprawiedliwych Ukraińców, którzy udzielali pomocy ofiarom.

„NIE MA ŻADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA”

– Rzeź Wołyńska była jedną z najtragiczniejszych kart losów Rzeczpospolitej w całym XX wieku – podkreślił Andrzej Duda. – Dla zbrodni nie ma żadnego usprawiedliwienia, nie wolno przeczyć wstrząsającym faktom, przed osądem prawa i sumienia Rzezi Wołyńskiej nie tłumaczą ani wcześniejsze konflikty polsko-ukraińskie, ani błędy polityki narodowościowej władz międzywojennej Polski, zło pozostaje złem, a zbrodnia zbrodnią – napisał prezydent.

– My współcześni Polacy i Ukraińcy musimy się zmierzyć z tą traumą historii, mimo jej ciężaru pamiętamy przecież o wiekach dobrego sąsiedztwa i wspólnym państwie dawnej Rzeczpospolitej wielu narodów, o chwilach chwały i triumfu naszego zjednoczonego oręża. Wyciągnijmy lekcję z czasu, gdy ościenne potęgi, zwłaszcza Rosja chciały nas skłócić i skonfliktować w myśl zasady „dziel i rządź”, by dominować w tej części Europy – podkreślił Andrzej Duda.

KONFLIKT W INTERESIE KREMLA

Zwrócił uwagę, że dzisiaj wszelkie spory polsko-ukraińskie są w interesie Kremla.

– Właśnie teraz, gdy Polacy i Ukraińcy są sobie bliżsi niż kiedykolwiek, czas podjąć wspólny wysiłek, by zagoić bolesne rany pamięci i w pełni pojednać się w duchu historycznej prawdy – podkreślił Andrzej Duda.

Zwracał też uwagę, że po wybuchu agresji Rosji na Ukrainę, Polacy przyjęli miliony uchodźców w swoich domach.

Prezydent napisał też, że „z chrześcijańskiego dziedzictwa wynika ważny, wręcz święty imperatyw godnego pogrzebania zamordowanych, wydobycia ich z anonimowości i ustalenia indywidualnej pamięci, aby bliscy ofiar mogli wreszcie zapalić znicze i odmówić modlitwę przy ich mogiłach”.

– Rozpoczęcie identyfikacji doczesnych szczątków ofiar i przygotowanie im godnego pochówku jest teraz sprawą najważniejszą – podkreślił prezydent.

Podziękował też za obecność na uroczystościach przewodniczącemu Rady Najwyższej Ukrainy Rusłanowi Stefańczukowi.

ZGINĘŁO OK. 100 TYS. POLAKÓW

80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach.

„Krwawa niedziela” jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.

Sprawcami ludobójstwa byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, stanowiąca sąsiadów Polaków, często związanych z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”, zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.

PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj